RAM CAFE w wakacje na wrocławskim Rynku

Piotr Bartyś | Utworzono: 03.07.2013, 11:41
A|A|A

fot. Karol Czapski

Ładna pogoda sprzyjała spacerom, stąd spory tłum na rynku. Ale atmosfera inna niż w czasie roku szkolnego - zamiast amosfery frenetycznej zabawy dużo  spacerowiczów, ludzi, którzy przyszli spotkać się ze znajomymi i oczywiście wielu turystów.

Z kilku pubów i kafejek, gdzie zainstalowano telewizory, dochodziły odgłosy kibiców oglądających półfinałowy mecz na Wimbledonie (Janowicz przegrał z Murreyem, ale dla niego to tak naprawdę zwycięski turniej). A w naszym wakacyjnym RAM CAFE o życiu kulturalnym miasta.

Najpierw długa rozmowa z Grzegorzem Bralem, dyrektorem artystycznym zaczynającego się właśnie Brave Festiwalu, jednej z piękniejszych i najbardziej kolorowych - fizycznie i duchowo - imprez w kalendarzu Wrocławia. Budowanie więzi, poznawanie innych i samego siebie poprzez sztukę, doświadczanie odmienności, otwarcie na świat - Brave co roku konsekwentnie udowadnia, że można. Sprawdzajcie sami przez cały najbliższy tydzień.

Zobaczcie galerię zdjęć pod tekstem!

Z Dawidem Korbaczyńskim i Bartkiem Miarką o wrocławskich jamach muzycznych. Wnioski ? Różne: jeśli jesteś średnio zaawansowanym muzykiem możesz śmiało w środku tygodnia ( bo w takie dni sie jamuje ) wybrać do kilku miejsc w mieście i bez problemu zostaniesz wpuszczony na scenę i zagrasz z najlepszymi  instrumentalistami we Wrocławiu. Jeśli tylko słuchasz muzyki - też spokojnie możesz się wybrać, bo usłyszysz dźwięki na przyzwoitym poziomie. I jeszcze jeden wniosek dla muzyków niezbyt optymistyczny dla zawodowych muzyków - zbyt duża liczba jamów powoduje, że właściciele klubów niezbyt chętnie płacą im za granie zwykłych koncertów.

O wrocławskiej scenie klubowej rozmawialiśmy z dj Macbeatem, Zuzą Świętochowska, Michałem Świgulskim. Okazało się, że recepta na udane prowadzenie klubu jest prosta i dość unwersalna - trzeba być fair wobec ludzi. Zarówno swoich pracowników, djskich ekip, które się zaprasza, jak i przychodzących do klubu ludzi. Niby proste i oczywiste, ale - jak wynikało z rozmowy - nie dla wszystkich.

RAMOwe krówki cieszyły się - jak zwykle sporym zainteresowaniem. Powrócą w każdym wakacyjny piątkowy wieczór. Do RAM CAFE zapraszamy do Rynku nieopodal  fontanny.

REKLAMA