120 osób debatowało o przyszłości polskiej oświaty
fot. Andrzej Owczarek
Za tydzień uczniowie wrócą do szkół. Czy nowy rok szkolny rozpocznie się od kolejnego protestu nauczycieli? Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecydował dziś, że od 1 do 15 września przeprowadzi w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych sondaż z kilkoma pytaniami dotyczącymi przede wszystkim tego, czy jego uczestnicy chcą wziąć udział w akcji protestacyjnej, a jeśli tak, to jaką formę protestu uważają za najskuteczniejszą w tej chwili. Kiedy związkowcy dyskutowali o tym, czy znów będą protestować, to we Wrocławiu odbyła się debata o polskiej oświacie w ramach Okrągłego Stołu Edukacyjnego. W dyskusji wzięła także udział Joanna Zator-Skórska z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelinie. Nauczycielka przyznaje, że chciałaby więcej zarabiać.
- Czekamy na zmiany - mówi Joanna Czyżewska-Smereka z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 9.
Wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek opowiadała, że w wyniku reformy już teraz w systemie edukacji wiele się zmieniło na plus.
Marzena Machałek dodaje, że rząd stara się aby pensje nauczycieli rosły systematycznie.
Danuta Utrata, szefowa dolnośląskiej oświatowej Solidarności chciałaby, aby nauczyciel dyplomowany zarabiał 10 tys. zł brutto miesięcznie, mianowany - 8 tys. zł, kontraktowy - 6 tys. zł, a stażysta - 4 tys. zł.
Uczestnicy debaty o sytuacji w polskich szkołach rozmawiali w pięciu zespołach tematycznych. Tematy poruszane w zespołach to: "Nauczyciel w systemie edukacji", "Jakość w systemie edukacji", "Nowoczesna szkoła", "Uczeń w systemie edukacji", "Rodzic w systemie edukacji".