Jakub Józef Orliński w "Muzycznym Ja"

fot. Agnieszka Frei
Jest światowej sławy kontratenorem. I b boyem. Absolwent prestiżowej Julliard School of Music w Nowym Jorku. Już w czasie studiów na amerykańskiej uczelni wystąpił na dwóch najważniejszych scenach operowych świata - Metropolitan Opera i Cornegie Hall. Polska odkryła go podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, gdy był już bardzo popularny. Ale droga na szczyty nie była usłana różami. Liczne odrzucenia, których Kuba doświadczał, powodują, że historia jego życia to materiał na znakomity film opowiadający o determinacji, wierze w siebie, cierpliwości i ciężkiej pracy. W dodatku z happy endem.
Koncertuje na całym świecie, wszędzie gorąco przyjmowany. Zdarza się, że kiedy wychodzi na scenę brawa są tak wielkie, że nie może zacząć występu. Owacja na stojąco po koncercie we wrocławskim Narodowym Forum Muzyki, a potem nieprzebrany tłum fanów chcących zrobić sobie zdjęcie, dostać autograf czy po prostu od serca powiedzieć dobre słowo i przybić piątkę, to jeden z przejawów ogromnego sukcesu. Kontratenorowy głos generacji Z co roku wydaje album; mogłoby być ich nawet więcej, gdyby nie obawy jego wytwórni płytowej, że będzie za dużo:).
Podczas swojej kolejnej wizyty w NFM połączył siły z Wrocławską Orkiestrą Barokową prowadzoną przez Jarosława Thiela. W pierwszej części koncertu sięgnął po kompozycje sakralne Antonia Vivaldiego oraz Johanna Sebastiana Bacha. Natomiast tuż po przerwie poprowadził wrocławian i wrocławianki w świat oper Georga Friedricha Händla.
PS Serdeczne podziękowania dla Olgi Humeńczuk i Agnieszki Frei za pomoc przy przeprowadzeniu rozmowy.
fot. Piotr Bartyś
Przy okazji występu w stolicy Dolnego Śląska - z artystą porozmawiał szef muzyczny Radia RAM - Piotr Bartyś.