ESK: Gorąco na lini Wrocław-ministerstwo
fot. Mohylek (Wikimedia Commons)
Dokąd zmierzasz Europejska Stolico Kultury? Na dwa lata przed wydarzeniem miasto nadal nie wie na jakie wsparcie rządowe może liczyć. Są tylko zapewnienia, że pieniądze będą - tymczasem Ministerstwo Kultury chce od Wrocławia kolejnych uzupełnień do Programu Wieloletniego - na podstawie tego dokumentu dotacja ma być przyznana. Są też głosy, że programu ostatecznie...nie będzie.
O Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu ostatnio zrobiło się bardzo głośno - przez media przetoczyła się fala krytyki dotycząca miasta - tego jak się przygotowuje, co proponuje, a dokładniej - według części komentatorów - czego nie przygotowało. Nie podoba się program, choć go jeszcze w ostatecznej formie nie znamy, nie podobają się pomysły. I z jednej strony rozumiem, bo krytyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła, ale z drugiej strony mają na to wpływ nieporozumienia na linii Wrocław - Ministerstwo Kultury.
Minister Małgorzata Omilanowska podczas swojej ostatniej wizyty w mieście mówiła, że ministerstwa zapoznało się ze wszystkimi uwagami krytycznymi. - Doszliśmy do wniosku, że należy przynajmniej część tych uwag uwzględnić, czego konsekwencją będzie skierowanie Projektu Wieloletniego Programu Rządowego do uzupełnienia i poprawy - mówiła Omilanowska.
Dotarliśmy do ostatniego pisma resortu z 22 sierpnia tego roku, w którym urzędnicy proszą miasto - po raz kolejny - o uzupełnienie programu. I nie mówimy tu o kosmetycznych poprawkach, kończących sprawę, ale o np. poprawieniu danych finansowych, czy o potrzebie "ponownego zdefiniowania celu głównego Europejskiej Stolicy Kultury", którym mógłby być np. pomysł na zwiększenie atrakcyjności Polski, Dolnego Śląska i Wrocławia.
Dalej jest też prośba o przedstawienie szczegółowych opisów projektów Stolicy Kultury, w tym przedstawienie planów technicznych tych projektów. W pewnym więc sensie w negocjacjach z Ministerstwem Kultury wróciliśmy do punktu wyjścia....a zupełnie nie na to czas. Przyznaje to szef Europejskiej Stolicy Kultury Krzysztof Maj: - Z tym się wiążą nasze problemy komunikacyjne i medialne. Ludzie oczekują konkretnych informacji, a my ich nie możemy dać, bo nie możemy zaciągnąć zobowiązań. Do kiedy będziemy czekać? Już czekamy 2 lata na informację. To o pół roku za dużo, by móc spokojnie pracować
Z jednej strony jest oczekiwanie, że Wrocław w końcu powie, co wydarzy się w 2016 roku w mieście i na Dolnym Śląsku. Z drugiej - powiedzieć tego na razie nie może. Wrzesień to ostatni miesiąc na przyjęcie ostatecznej wersji programu wieloletniego, ale coraz częściej słychać, że tego programu po prostu nie będzie - przyznaje to też prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. - Z punktu widzenia powagi państwa polskiego, nie wyobrażam sobie, żeby mógł on nie powstać. Jest jednak dużo trudności, ponieważ nigdy do tej pory ministerstwo nie przygotowywało takich dokumentów dla instytucji zewnętrznych. Wiem, że są pogłoski dotyczącego tego, że chce się sprawę załatwić w innej formie, ale nie wzbudzają one mojego zaniepokojenia - tłumaczy prezydent Wrocławia:
Co na to wszystko Ministerstwo Kultury? Rzecznik Maciej Babczyński mówi krótko - czekamy na odpowiedzi od Wrocławia:
Uwagi zostaną uzupełnione - ale to oznacza kolejne tygodnie czekania, aż sprawą zajmie się rząd, co tylko uprawdopodabnia informacje, że program wieloletni może nie powstać. I że Wrocław dostanie pieniądze, ale nie wiadomo ile i w jakiej formie. Pierwsze deklaracje, jeszcze jak ministrem kultury był Bogdan Zdrojewski, były takie, że rządowe wsparcie wyniesie 200 mln zł. Już wiadomo, że kwotę tą można włożyć między bajki. Teraz toczy się walka nerwów o co najmniej 120 mln. Krzysztof Maj czeka na oficjalne deklaracje: - Nie mogę odpowiadać z urzędników i panią minister. Wierzę w jej dobre chęci i mam nadzieję, że najpóźniej w tym tygodniu dostaniemy klarowną deklarację o wysokości wsparcia - zapowiada Maj:
Tylko spokój może nas uratować - zdaje się z kolei mówić prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz: - Trwa to piętnaście miesięcy, wyraźnie widać, że Warszawa nie radzi sobie proceduralnie. Prezydent I dodaje, że spotkał się z premierem i ministrem kultury. - Ustaliliśmy mniej więcej wysokość kwoty. Wierzę, że porządni i poważni ludzie dotrzymują słowa - wyjaśnia Dutkiewicz:
Tymczasem rzecznik ministerstwa kultury Maciej Babczyński żadnej kwoty, na jaką mógłby liczyć Wrocław na tym etapie nie podaje: - Decyzje na temat kwoty podejmie rada ministrów. O ostatecznej sumie i kształcie dofinansowania dowiemy się po zakończonym etapie konsultacji międzyresortowych i po przepracowaniu tego projektu przez RM - odpowiada Babczyński.
Pozostaje oczywiście pytanie - co jeśli rzeczywiście rządowego Programu Wieloletniego dla Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu nie będzie? Może się tak skończyć, że dotacja zostanie podzielona na dwie części - jedną miasto dostanie w przyszłym roku, drugą w kolejnym i to wszystko będzie pochodzić z rezerwy budżetowej. Wrocław powinien się też raczej pogodzić z myślą o 100 mln na wydarzenia stolicy kultury - to też nieoficjalne informacje. To sytuacja dziwna, zwłaszcza, że Rafał Dutkiewicz właśnie jest przed zawarciem sojuszu z Platformą Obywatelską - partią o której mówi, że jest aktualnie jedyną siłą, której warto poświęcić uwagę.
zdjęcia pochodzą z aplikacji Wrocławia dostępnej na stronie wroclaw2016.pl