We Wrocławiu znaleźli sposób na Alzheimera?
Szybko, bezboleśnie i skutecznie - wrocławscy naukowcy i lekarze pracują nad unikalnym w skali światowej urządzeniem do wczesnego wykrywania Alzheimera i monitorowania choroby.
Badacze wpadli na pomysł, że wystarczy posłuchać jak pacjent mówi. Jest już gotowy prototyp analizatora mowy, oprogramowanie przetestowano na grupie kilkudziesięciu osób chorych i zdrowych. Badanie trawa zaledwie kilka minut, trzeba odpowiadać na zadane pytania - wyjaśnia inżynier Marcin Just.
Uzupełnieniem ma być małe urządzenie do 24-godzinnego monitoringu. W badania są zaangażowani naukowcy z Politechniki Wrocławskiej oraz lekarze z kilku klinik Uniwersytetu Medycznego.
Nowatorski sprzęt w ciągu roku, góra dwóch lat, ma trafić do szpitali. Jego koszt jest szacowany na 5-6 tysięcy zł. To wielokrotnie mniej niż obecne stosowane, niedoskonałe metody diagnostyczne. Szpital przy Borowskiej w pierwszej fazie badań klinicznych chce poddać testom osoby po 70. roku życia.
Mowa osób chorych jest inna niż u osób zdrowych - potwierdzają to testy. Teraz trzeba jeszcze przeprowadzić badania kliniczne. Stuprocentowe potwierdzenie choroby zwykle trwa długo, ta metoda pozwoli na wcześniejszą i pewną diagnozę. Szybkie wykrycie choroby pozwala na lepszą rehabilitację. Nie można jej zatrzymać, ale można spowolnić jej skutki.