Dolny Śląsk: nadal będzie padać (Zobacz)
Okolice Kamiennej Góry (Fot. Piotr Słowiński, Radio Wrocław)
Ewakuowani w środę mieszkańcy podjeleniogórskich miejscowości już wrócili do swoich mieszkań. Noc poza domem spędziło 10 osób z gminy Kamienna Góra i kilka z okolic Mysłakowic. Na pierwszy rzut oka zalane domy są bezpieczne ale sprawdzają to inspektorzy nadzoru budowlanego. Ludzie zaczynają usuwać szkody , a te są ogromne. Do tego w tym rejonie znowu zaczyna padać deszcz.
Alarmy powodziowe nadal są utrzymywane w 9 miastach i gminach. Na rzekach stan alarmowy jest przekroczony w 21 punktach pomiarowych. Poprawia się sytuacja w gminie Marciszów - tam rano zostało odwołane pogotowie przeciwpowodziowe.
Wody w dolnośląskich rzekach opadają bądź utrzymują się na stałym poziomie.
O 120 centymetrów przekroczony jest stan alarmowy na Odrze w Ścinawie a o 140 wodowskazy na Nysie Kłodzkiej. Według hydrologów groźne mogą być nawet niewielkie opady, bo ziemia jest juz przesiąknięta.
Dziś przyjdzie ocenić szkody po wczorajszych burzach w regionie jeleniogórskim. Z powodu oberwania chmury trzeba było ewakuować kilkanaście osób.
W Strużnicy woda zerwała wszystkie mosty. Mieszkańcy nie maja prądu i wody zdatnej do picia. W Karpnikach podtopionych zostało około 100 budynków. W teren ruszą też komisje, które ocenią straty w rolnictwie.
O pomoc dla powodzian apeluje wrocławska Caritas. Żywności i środki chemiczne zbiera również oddział PCK. Bank Żywności w Wałbrzychu przekazał już 2,5 tony produktów i apeluje o dalszą pomoc.
Wojewoda dolnośląski przekazał już ponad półtora miliona złotych na wypłatę zasiłków dla poszkodowanych.
Z pomocy skorzystają też najmłodsi mieszkańcy najbardziej poszkodowanych terenów. Na letni wypoczynek wyjedzie 150 dzieci z Lądka Zdroju, Kłodzka, Świdnicy i Stronia Śląskiego.