Złota dziesiątka Strefy Kina na 16. TAURON American Film Festival

Jan Pelczar | Utworzono: 05.11.2025, 12:37 | Zmodyfikowano: 05.11.2025, 12:37
A|A|A

1. Blue Moon, reż. Richard Linklater

Seans tak błyskotliwy, że śmiech zagłusza oklaski, a oklaski wybuchy śmiechu. Ethan Hawke błyszczy w głównej roli, nie możemy oderwać od niego oczu chociaż gra postać, której zwykle unika się wzrokiem. 

2. Kopnęłabym cię, gdybym mogła reż. Mary Bronstein

Kino o trudnym macierzyństwie ma się świetnie, szczególnie jeśli zgodnie z idealnymi wytycznymi trzyma małoletni obiekt miłości, trosk i trudności poza kadrem. Rose Byrne i Greg Kinnear są fantastyczni w duecie, który stanowi antypody do oscarowego „Lepiej być nie może”. W filmie cały czas wydaje się, że gorzej być nie może, ale wtedy dziecko zza kadru ewidentnie mówi do kogoś: potrzymaj mi ten statyw... 

3. After This Death, reż. Lucio Castro

Na Nowych Horyzontach pokazano jego „Pijane kluski”, ale „After This Death” jest zupełnie inne i o wiele lepsze. Czułem się jak na filmie, który może poprzedzać stadionowy koncert The National. Było nastrojowo i z zaskoczeniami. 

4. Projekt Zodiak, reż. Charlie Shackleton,

5. Rocznica, reż. Jan Komasa

6. Oszołomy z Baltimore, reż Jay Duplass

7. Mastermind, reż Kelly Reichardt

8. Zawrót głowy Kim Novak, reż. Alexander O'Philippe 

9. Desperat, reż. Gus Van Sant

10. To Dorotka!, reż. Jeffrey McHale

REKLAMA

To może Cię zainteresować