Monitorował sieć, m.in. dla Białego Domu, konkretnie Pierwszej Damy, Michelle Obamy, a w niedzielny poranek opowiedział o tym, czy warto się przejmować tym, co piszą o nas w sieci, jak nie spalić drona nad wulkanem i jak wrócić do gry, gdy robi się Internety
fot. M. Sadowski
Michał Sadowski sporo też podróżuje, fotografuje, śpiewa, gra na gitarze i kibicuje - Liverpoolowi, a więc w niedzielę, nikt nie szedł sam, wszyscy byliśmy (jesteśmy) biało-czerwoni.