Jak to robią na Brochowie (Posłuchaj)
Akcję organizują dwie mieszkanki Brochowa Katarzyna Słysz-Michońska oraz Justyna Osadnik.
- Wbrew temu, co się sądzi, Brochów nie jest złym miejscem do życia. Wcześniej mieszkałam na wrocławskim Sępolnie. Decyzję o przeprowadzce podjęłam świadomie i jej nie żałuję – mówi Katarzyna Słysz-Michońska.
Justyna Osadnik przekonuje, że choć po przyjeździe do Wrocławia o Brochowie słyszała jedynie, że to „zapomniane miejsce na końcu świata”, to szybko zmieniła zdanie na temat Brochowa.
- Mówi się, że jest tam niebezpiecznie i brudno, że nie ma niczego, oprócz szpitala. To nie jest prawda. Poza tym, na Brochowie mieszkają fantastyczni, życzliwi ludzie – mówi Justyna Osadnik.
Akcja „Made in Brochów” skierowana jest przede wszystkim do mieszkających na osiedlu rodzin z dziećmi. Organizatorki tłumaczą, że choć mają różne pomysły, to przede wszystkim zależy im na aktywności samych mieszkańców.
- Liczmy na to, że raz w miesiącu uda nam się zorganizować jedno wydarzenie. Np. wystawę zdjęć Brochowa, spotkanie ze starszymi mieszkańcami osiedla, może wspólnie stworzymy przewodnik po Brochowie. Oczywiście chcemy też się bawić. Chodzi o to, żeby atrakcyjnie spędzać wolny czas i jednocześnie tworzyć na Brochowie dobrą atmosferę – mówią.
Logo projektu „Made in Brochów” to kod kreskowy z numerem kierunkowym 71 Wrocławia oraz numerami autobusów, które dojeżdżają na Brochów.
- Tą grafiką chcemy ,,sprzedać" Brochów jako miejsce nowoczesne, pełne młodych ludzi, dla których ważne jest ich najbliższe otoczenie – przekonują Katarzyna Słysz-Michońska i Justyna Osadnik.
Spotkanie organizacyjne odbędzie się 28 stycznia o godz. 17.00 w Ośrodku Centrum Edukacji Społecznej przy ul. Koreańskiej 1A. Szczegóły na stronie: www.ces.wroclaw.pl