Tramwajem na Psie Pole? (Sonda)

Martyna Czerwińska | Utworzono: 03.02.2014, 21:23 | Zmodyfikowano: 04.02.2014, 12:50
A|A|A

Na razie jednak władze miasta nie złożyły żadnej konkretnej deklaracji w tej sprawie. W styczniu na Psim Polu uruchomiono w obrębie osiedla dodatkowe linie autobusowe, które dowożą mieszkańców do stacji kolejowej.

Jest to rozwiązanie, które w zamyśle władz miasta ma umożliwić dotarcie do centrum Wrocławia pociągiem, co może przyczynić się do zmniejszenia ruchu samochodowego i korków. Zachętą do korzystania z tego rozwiązania jest to, że pasażerowie, którzy posiadają ważny bilet MPK mogą podróżować pociągami na trasie Psie Pole – Wrocław Główny za darmo.

Tymczasem mieszkańcy wrocławskiego Psiego Pola walczą o to, by znów otworzyć na osiedlowym rynku ruch  dla samochodów osobowych. Droga została wyremontowana i wybrukowana, tymczasem mogą się po niej poruszać tylko autobusy i pojazdy dostawcze. Pozostali teoretycznie powinni korzystać z wylotu do centrum od strony Ronda Lotników Polskich, ale w praktyce urządzili sobie skrót przez dotychczas cichą i spokojną ulicę Zielną.

- Jadąc wiaduktem nadrabiamy drogi i jesteśmy skazani na stanie w długich korkach. Współczujemy mieszkańcom Zielnej, ale chcąc dostać się na czas do pracy w centrum, nie mam wyjścia i korzystamy z tego skrótu - tłumaczą kierowcy. Takim obrotem sprawy rozgoryczeni są mieszkańcy. - Ulica jest tak wąska, że samochody aby się wyminąć muszą zjeżdżać na pobocze. Nie ma chodników, więc piesi są niemal spychani do muru. Boimy się, że wkrótce dojdzie tu do tragedii - tłumaczą.

Przewodniczący Rady Osiedlowej Wojciech Błoński obiecał na naszej antenie budowę progów spowalniających. Przyznał jednak, że plany dotyczące obwodnicy przy Nowolitewskiej, które mogłyby rozwiązać problem odeszły na dalszy plan. - Koszt inwestycji jest zbyt wysoki, teren jest podmokły -  wyjaśnia. Mieszkańcy proponują więc by do czasu znalezienia alternatywnego wyjazdu z dzielnicy znów otworzyć dla ruchu ulicę Krzywoustego, która przebiega przez Rynek, chociaż w godzinach szczytu. Pomysł przypadł do gustu Robertowi Drapała z zarządu osiedla. Obiecał, że weźmie go pod uwagę i spróbuje przeforsować w mieście. - Miasto chce ożywić tą część miasta, ale po pierwsze kawiarni i restauracji na razie tu nie ma. Po drugie nawet jeśli się pojawią, to nie będą przyjmować gości o 7 czy 8 rano - przekonywali go zwolennicy takiego rozwiązania. Jeśli ta propozycja nie przejdzie nie wykluczają protestów.

Mieszkańcy wielokrotnie apelowali też o doprowadzenie do osiedla nitki tramwajowej. Być może rozładowałoby to choć częściowo ruch samochodowy. Wojciech Błoński - przewodniczący Rady Osiedlowej, a jednocześnie radny miejski z Klubu Rafała Dutkiewicza przyznał, że te rozmowy wciąż trwają, a plany nie są przekreślone, ale szanse na szybką budowę są nikłe. Miasto planuje rewolucję komunikacyjną na lata 2015-2023, bo w tym czasie może liczyć na pieniądze z Unii Europejskiej.  Jednym z głównych wyzwań ma być właśnie skomunikowanie Psiego Pola. Wiadomo jednak, że będzie to niezwykle drogi projekt, a na razie nie zapadły żadne konkretne decyzje.

REKLAMA