Szpilkostrada jeszcze w tym roku? (SONDA)
fot. Maciej Przestalski (Radio RAM)
Jeśli procedury przetargowe nie będą się przedłużać, trasa może powstać jeszcze w tym roku. ZDiUM liczy na to, że roboty uda się zakończyć przed grudniem, zanim w rynku rozstawione zostaną kramy Jarmarku Bożonarodzeniowego.
- Szpilkostrada to nazwa medialna, bo tak naprawdę w całym przedsięwzięciu nie chodzi o to, by zapewnić wygodę paniom noszącym buty na wysokim obcasie. Przede wszystkim trakt, który powstanie na wrocławskim rynku, ma ułatwić poruszanie się po nim niepełnosprawnym na wózkach. W drugiej kolejności będzie to ułatwienie dla osób przemieszczających się przez Rynek z dziećmi w wózkach, wreszcie na końcu – rzeczywiście – pewnie ze szpilkostrady skorzystają panie w butach na wysokim obcasie – mówi Bartłomiej Skrzyński, pełnomocnik prezydenta miasta do spraw osób niepełnosprawnych.
Czy szpilkostrada jest potrzebna?
Skrzyński tłumaczy, że szpilkostrada ma zwiększyć dostępność Rynku dla osób niepełnosprawnych. Obecnie poruszanie się po ułożonej z kostki płycie Rynku jest dla nich trudne. Zwłaszcza w sezonie letnim, gdy pod ścianami kamienic wystawiane są ogródki gastronomiczne, które zajmują chodnik.
- Był pomysł, aby odsunąć ogródki od kamienic o półtora metra w stronę Ratusza. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Bo osoby na wózkach będą widziały jedynie to, co klienci restauracji mają na talerzach. Tego, co dzieje się w Rynku już nie zobaczą – ocenia Skrzyński.
W jego opinii szpilkostrada jest kompromisem pomiędzy interesami restauratorów i osób niepełnosprawnych. Skrzyński dodaje, że choć dziś wrocławski Rynek może odstraszać osoby poruszające się na wózkach, to i tak nie wypada źle w porównaniu z centrami innych polskich miast.
Koszt budowy szpilkostrady szacowany jest na około 3 mln zł.