Jest ugoda w sprawie krasnoludka (SONDA)

Sylwia Jurgiel, Leszek Mordarski | Utworzono: 27.11.2014, 12:42
A|A|A

Fot. Wikipedia

Apelacja nie będzie konieczna. Dziś wrocławski sąd miał rozpatrzyć odwołanie gminy od wyroku w sprawie krasnali. W kwietniu sąd uznał, że Wrocław bezprawnie wykorzystuje skrzaty do promowania miasta. Stwierdził też, że prawa autorskie pomarańczowego ludzika z kwiatkiem należą do Waldemara "Majora" Fydrycha, twórcy znanego antykomunistycznego ruchu: Pomarańczowa Alternatywa.

Dziś (27 listopada) przed sądem apelacyjnym pełnomocnik "Majora" powiedział, że trwają negocjacje z magistratem, które być może doprowadzą do ugody. Sąd czekał teraz na ostateczną decyzję obu stron.

Jak wiadomo krasnal to symbol Wrocławia, ale sąd podkreślał, że chodzi nie o wizerunek krasnoludka, tylko o znanego z Pomarańczowej Alternatywy skrzata w czapce i z kwiatkiem w ręce. Sąd uznał też, że miasto ma przeprosić Majora za naruszenie praw autorskich.

Prawnicy Wrocławia od razu zapowiedzieli, że będzie apelacja od wyroku, bo miasto zrezygnowało z promocji z wykorzystaniem krasnoludka Pomarańczowej Alternatywy. Na prawomocny wyrok w tej sprawie bardzo czeka sam Waldemar Fydrych - wtedy będzie mógł złożyć pozew dotyczący żądania zwrotu pieniędzy, jakie miasto miało uzyskać na promocji przy pomocy krasnoludka.

10 lat temu władze Wrocławia zleciły stworzenie wizerunku krasnala, który miałby się znaleźć na materiałach promocyjnych miasta. Zadania podjęła się Agencja Reklamowa "Orfin".

Wrocław ostatecznie kupił od niej prawa do rysunku stworzonego przez Pawła Grabowskiego i Tomasza Czujowskiego. Symbol krasnala z kwiatkiem w dłoni znalazł się na gadżetach reklamowych (kubkach i koszulkach).

Sonda
Ta sonda już się zakończyła.

Czy krasnoludki sprawdzają się w promocji Wrocławia?

Tak
9
Nie
1
Wszystkich głosów: 10

W 2010 roku twórca Pomarańczowej Alternatywy Waldemar Fydrych złożył do sądu pozew o naruszenie jego praw autorskich.

"Major" uznał, że krasnal narysowany przez Grabowskiego i Czujowskiego jest łudząco podobny, do używanego przez niego w latach 80-tych wizerunku skrzata. Ludek stał się w PRL-u symbolem znanego w całej Polsce ruchu ulicznego walczącego z "komuną". Fydrych, oprócz przeprosin, domagał się zaprzestania wykorzystywania wizerunku krasnala. W trakcie procesu rozszerzył powództwo o odszkodowanie.

28 kwietnia 2014 roku zapadł wyrok w pierwszej instancji. Wrocławski sąd orzekł, że krasnal Agencji Reklamowej "Orfin" narusza prawa autorskie Majora. "To dzieło zależne, które powstało bez zgody autora" - czytamy w sentencji. Wrocław odwołał się od tego orzeczenia; dziś zapadnie wyrok w II instancji. Jeśli orzeczenie o naruszeniu dóbr się uprawomocni, kontynuowany będzie drugi wątek sprawy - zarobek miasta i w konsekwencji kwota ewentualnego odszkodowania.

Agnieszka Couderq/Wikipedia

W całej sprawie jest też wątek poboczny. Przed ogłoszeniem pierwszego wyroku, w finansowanym przez miasto Teatrze Współczesnym wystawiona została sztuka "Pomarańczyk". Opowiadała o przywódcy pomarańczowej alternatywy i choć nie padało w niej nazwisko, Waldemar Fydrych uznał, że jest o nim. To oszczercze dzieło mówił Major. W związku z "Pomarańczykiem" stanowisko w magistracie stracił szef wydziału promocji Paweł Romaszkan. Miał on konsultować z autorem sztuki treść tego dzieła.

POSŁUCHAJ: Sztuka na usługach władzy?

Waldemar Fydrych urodził się w 1953 roku w Toruniu, tam spędził pierwsze lata swego życia. Studia, to już okres wrocławski - najbardziej doniosły w jego życiu. Jako student historii i historii sztuki dał się poznać jako organizator masowych happeningów oraz twórca uroczych krasnoludków. Pierwsze akcje, to końcówka lat 70-tych. Rozkwit, to czas Solidarności po sierpniu 1980 roku. Fydrych stworzył we Wrocławiu "Ruch na Rzecz Nowej Kultury". Wkrótce potem, zapoczątkował ruch Pomarańczowej Alternatywy. Zaczęło się od malowania krasnoludków na murach. Pierwsze pojawiły się w nocy z 30 na 31 sierpnia 1982 na jednym z bloków na Biskupinie i na ścianie budynku transformatora energetycznego na Sępolnie. Skrzaty szybko stały się znakiem firmowym Fydrycha. Wybuch niezależnych od - jak powszechnie wówczas uważano skostniałych akcji Solidarności - form protestu nastąpił w drugiej połowie lat 80-tych. Przełomowa była relacja z jednej z manifestacji we Wrocławiu w The Village Voice. Zachodnie pismo opisywało happening z jesieni 1987 roku, podczas którego Fydrych - używający już pseudonimu Major - rozdawał deficytowy wówczas papier toaletowy.

Pomarańczowa alternatywa z Fydrychem na czele ma na swym koncie, kilkadziesiąt happeningów i manifestacji. Jej zmierzch nadszedł z przełomem roku 1989. Sam Major nie potrafił się już odnaleźć w nowej rzeczywistości. Bez sukcesu startował w wyborach parlamentarnych i samorządowych.

REKLAMA