Powódź 2024 na Dolnym Śląsku

Radio RAM, jp, wk, jt, jw, IAR, PAP | Utworzono: 11.09.2024, 15:22 | Zmodyfikowano: 11.09.2024, 15:40
A|A|A

fot. archiwum Radio Wrocław

19.09

Fala kulminacyjna dotarła w nocy do Wrocławia - relacja

18.09

Kulminacyjna fala powodziowa na Odrze ma dotrzeć do Oławy dziś. Wg burmistrza będzie niższa niż wcześniej zakładano i może mieć wysokość siedmiu metrów i 70 centymetrów. Służby szacują, że nie powinna przelać się przez wały. Do Wrocławia fala kulminacyjna na Odrze ma dotrzeć jutro wieczorem, a jej wysokość ma wynosić 6 i pół metra.

Istnieje zagrożenie „cofką” na Bystrzycy, Ślęzie i Oławie. 

Wczoraj w 90 procentach pod wodą znalazł się Lewin Brzeski w województwie opolskim. Woda sięga tam nawet dwóch metrów. Ewakuowano 380 mieszkańców.

Wieczorem zapadła decyzja o odwołaniu ewakuacji Nysy. Poinformował o tym burmistrz miasta. Zaapelował przy tym o zachowanie ostrożności, bo trwa alarm przeciwpowodziowy.

Wciąż stany alarmowe są przekroczone na 63 stacjach hydrologicznych, głównie w dorzeczu Odry. Ostrzegawcze - na 35 stacjach.

Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował, że w rejonach objętych powodzią działa prawie 10 tysięcy żołnierzy.

Woda dotarła w lubuskie. Trwa ewakuacja mieszkańców części ulic Żagania, Nowa Sól czeka na falę powodziową. Sytuacja w Żaganiu jest trudna, część ulic znajduje się pod wodą, miasto jest zagrożone przelaniem się wody przez wały. Nowa Sól szykuje się na przejście fali kulminacyjnej. Woda na Odrze w Nowej Soli zbliża się do stanu ostrzegawczego wynoszącego 400 cm.

17.09

W poniedziałek rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Trwa walka o Nysę w województwie opolskim. We Wrocławiu podwyższane są wały na osiedlu Marszowice. Relacje z Dolnego Śląska na stronie Radia Wrocław

16.09

Wleń, Lwówek Śląski i Kamieniec Ząbkowicki także pod wodą. Relacje na stronie Radia Wrocław

15.09

Wody Polskie: fala kulminacyjna na Odrze spodziewana jest we Wrocławiu we wtorek. Będzie się utrzymywać kilka dni – napisano na portalu X. 

„Wszystkie jazy na odrzańskich stopniach wodnych na naszym odcinku Odry od ujścia Nysy Kłodzkiej do ujścia Warty maksymalnie przepuszczają nadmiar wód wezbraniowych. Fala kulminacyjna spodziewana jest we Wrocławiu 17 września i będzie się utrzymywać na pewno kilka dni” - napisano w komunikacie.

RELACJE Z DOLNEGO ŚLĄSKA NA STRONIE RADIA WROCŁAW

14.09

RELACJE Z DOLNEGO ŚLĄSKA NA STRONIE RADIA WROCŁAW

1:00

Według aktualizowanych na bieżąco wskazań IMGW przybywa wody w rzekach na Dolnym Śląsku. Około północy z piątku na sobotę notowane przekroczenia stanów alarmowych już w 23 miejscach na kilku rzekach w regionie, w tym największe w Kotlinie Kłodzkiej, w Karkonoszach, na pogórzu kaczawskim oraz na Ślęzie wpływającej do Odry we Wrocławiu.

Największe przekroczenie o 102 cm w Krosnowicach zanotowano na Nysie Kłodzkiej, ale na tej samej rzece w

13.09

„Prognozy są gorsze: na południowym zachodzie do niedzieli może spaść nawet do 400 litrów wody na metr kwadratowy” - zapowiada Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Aktualna sytuacja w relacji na stronie Radia Wrocław: tutaj
oraz w serwisach informacyjnych na antenie Radia RAM. 

08:15

W miarę stabilna hydrologiczna sytuacja we Wrocławiu. W centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego całą noc monitorowano opady. Miejscowo mieliśmy podlania na ulicach – czyli spore kałuże – powiedział Radiu Wrocław Bartłomiej Bajak z CZK:

"Sytuacja cały czas monitorowana, jedynie drobne podlania na drogach, to co przy takim deszczu standardowo się dzieje. W tej chwili nie ma większych problemów , przynajmniej nie zostały zgłoszone jakieś większe zalania, dlatego trudno powiedzieć - w mieście jest mniej więcej jednakowo”

Służby cały czas czekają na spływające najnowsze prognozy IMGW.

 

6:00

Opady, jakie są notowane — na razie nie są zbyt duże — jest to maksymalnie po kilkadziesiąt litrów wody na metr kwadratowy.

Samorządy przygotowują się na walkę ze skutkami prognozowanych ulew. W piątek w gminie Bystrzyca Kłodzka decyzją burmistrz Renaty Surmy odwołano zajęcia w szkołach, aby „zminimalizować ewentualne ryzyko”.

W związku z zapowiadanymi intensywnymi opadami, które mają utrzymać się na Dolnym Śląsku do poniedziałku, w wielu gminach, powiatach i miastach powołano sztaby kryzysowe. W piątek w odprawie służb w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkie weźmie udział premier Donald Tusk. O 9:00 zaplanowano konferencję prasową. Transmisja wystąpienia w Radiu Wrocław. 

40 interwencji związanych z pogodą odnotowali od wczorajszego poranka — w czasie ponad doby obowiązywania alertów dla regionu — dolnośląscy strażacy. Jak poinformował nas oficer dyżurny komendy wojewódzkiej straży były wśród nich: usuwane połamane pod ciężarem wody gałęzie i drzewa, udrożniane przepusty pod drogami, układane worki z piaskiem w miejscach zagrożonych podtopieniami czy uszczelniane cieknące dachy. Wszystko to były drobne zadania, z których najwięcej 10 odnotowano w powiecie kłodzkim.

W regionie w 4 miejscach przekroczone są stany ostrzegawcze na rzekach — na Kwisie w Leśnej, na Ślęzie w Białobrzeziu, na Bystrzycy Dusznickiej w Szalejowie i na Orlej w Korzeńsku.

Według komunikatu IMGW w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 l/mkw. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - 3. stopnia – obowiązuje na terenie województw dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego.

Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń poinformował w czwartek, że najintensywniejszy opad prognozowany jest we wschodniej części przedgórza sudeckiego, a więc w Kotlinie Kłodzkiej.

12.09 - Wrocław 

Prognozy są lepsze, ale we Wrocławiu wciąż spadnie dużo wody. Przewidywany opad wyniesie 150, a nie 180 litrów wody na metr kwadratowy. Kulminacja opadów przewidywana jest na noc z piątku na sobotę.

"Kilka razy dziennie zbiera się miejski sztab kryzysowy" - mówi prezydent Jacek Sutryk:

"To nie chodzi o wywołanie paniki, tylko o wywołanie w nas wszystkich takiej, zbudowanie w nas wszystkich dobrej, mądrej gotowości do tego, żeby sobie z tą sytuacją poradzić. Żebyśmy z pełnym zrozumieniem podchodzili do tych spraw."

Wszystkie miejskie spółki czuwają w stanie najwyższej gotowości, także MPK, wyjaśnia prezes Witold Woźny:

"Przygotowani jesteśmy w sytuacji kiedy by okazało się konieczne uruchomienie komunikacji zastępczej, zarówno w trakcji autobusowej, jak i tramwajowej, także działamy i będziemy informowali wszystkich mieszkańców o sytuacji w komunikacji na bieżąco".

Dziś spotkanie ze sztabem kryzysowym miał również Wojewoda Dolnośląski Maciej Awiżeń. Jak zapewniał, władze regionu są w stałym kontakcie z podobnymi sztabami w powiatach i miastach prezydenckich. Tym razem proszę nie ignorować ostrzeżeń, przekazał Awiżeń:

Należy to potraktować dosyć poważnie. Zachęcamy do tego, żeby przede wszystkim stosować się do wszystkich zaleceń służb oraz samorządów. Nie robić za dużo, ani za mało. Żeby też nie wpadać w panikę, że od razu wszędzie trzeba stawiać worki lub też w ogóle nie być przygotowanym na ewentualną sytuację kryzysową."

Ja przekazał wojewoda, największe opady są spodziewane na Przedgórzu Sudeckim oraz we wschodniej części regionu. W ciągu trzech dni może miejscami spaść nawet do 150 litrów wody na metr kwadratowy. To dużo, więc trzeba się przygotować na różne sytuacje, przekonuje Maciej Awiżeń:

Z takich opadów mogą być zagrożenia lokalne. Chodzi o lokalne podtopienia, niekoniecznie z rzek, ale ziemia, która po prostu będzie już nasiąknięta i będą spływały takie ilości wody, że może to spowodować lokalne podtopienia, zalania częściowo jakichś piwnic, może częściowo nieruchomości."

Wojewoda dodaje także, że mogą zdarzyć się braki prądu lub utrudnienia komunikacyjne.

Jelenia Góra. Mieszkańcy nie panikują

Służby się zbroją i przygotowują, a mieszkańcy nadal czekają. W Jeleniej Górze powołano już Miejski Zespół Zarządzania Kryzysowego, strażacy są w pełnej gotowości na wypadek intensywnych opadów deszczu. Mieszkańcy jednak podchodzą do całej sprawy z lekkim dystansem:

Z mieszkańcami Jeleniej Góry rozmawiał Jakub Thauer. Służby na bieżąco monitorują sytuację. Przygotowane są worki z piaskiem, a pracownicy MZDiM prowadzą kontrole i oczyszczają wpusty do kanalizacji deszczowej.


11.09 - Wrocław. Odwołane imprezy i sztab kryzysowy

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że w ciągu 4 dni we Wrocławiu może spaść nawet 380 litrów wody. Dla porównania - w czasie ulewnych sierpniowych deszczy w 18 godzin spadło wtedy 77 litrów.

Wszystkie służby zostały postawione w najwyższej gotowości", mówi Agata Dzikowska z biura prasowego Urzędu Miasta Wrocławia:

Prezydent Wrocławia powołał dzisiaj sztab kryzysowy, zaprosił do współpracy absolutnie wszystkie służby i jednostki odpowiedzialne za bezpieczeństwo na terenie miasta. MPWiK opróżnia zbiorniki retencyjne, w tym jeden z największych w Europie, przy ulicy Długiej, gotowy przyjąć nawet 60 tysięcy metrów sześciennych wody. Przygotowujemy wszystkie służby, zawiadamiamy dodatkowych pracowników i ZDiUM-u i MPWiK".

We Wrocławiu odwołano już wszystkie imprezy miejskie, a organizatorzy innych wydarzeń są w stałym kontakcie z władzami, dodaje Dzikowska:

Od dziś tak naprawdę pracujemy w trybie 24-godzinnym, czyli jeśli cokolwiek będzie się działo, będziemy informować mieszkańców. Sprawdzamy na bieżąco wiadukty i to, co się dzieje pod wiaduktami. MPK zatrudnia dodatkową obsługę, żeby w momencie, gdy pojawią się problemy z przejazdem przez miasto, można było udrożnić inne trasy, tak żeby bezpiecznie dotrzeć na miejsce. Ale wszyscy musimy się liczyć z tym, że jeśli prognozy się potwierdzą, to będą w mieście ogromne utrudnienia".

Jedną z odwołanych imprez jest chociażby dzień wyścigów konnych na Torze Partynice.

"Prognozy wyglądają źle" - przyznaje prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Przypomina, że 2 sierpnia w mieście spadło w ciągu 18 godzin 77 litrów na m2. Teraz przez trzy dni spaść może do 300 l/m2 a lokalnie nawet aż 380 l/m2":

"Wszystkie służby w gotowości - i MPWiK, i MKP, straż miejska, zarządcy dróg. Jakkolwiek musimy sobie zdawać sprawę z tego, że to są opady, których nasza infrastruktura nie jest w stanie przyjąć. Dlatego uczulamy na tę sytuacją, prosząc o szczególną wrażliwość, szczególne przygotowanie się."

MPWiK jest w trakcie opróżnia wszystkich zbiorników retencyjnych i kolektorów burzowych w mieście, w tym także zbiorników retencyjnych przy ul. Długiej, które mogą przyjąć 60 tys. m3 wody:

"Te zbiorniki zostały, mówiąc kolokwialnie, wyzerowane po to, by można było przyjąć te dodatkowe ilości wody, tak samo wszystkie wpusty, wszystkie elementy infrastruktury kanałowej zostały sprawdzone, żeby nic nie zawiodło. Ale to jest żywy organizm, różne rzeczy mogą się zadziać. My na pewno będziemy na posterunku" - mówi prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Na pełnych obrotach działa również TBS, który pod lupę wziął przed wszystkim dwa osiedla - Leśnicę IX oraz osiedle na Stabłowicach. Na Leśnicy od jutra mają pojawić się patrole pracowników spółki, którzy będą na bieżąco kontrolować sytuację.

Jelenia Góra. Służby w gotowości

Za nadchodzącą sytuację pogodową odpowiada niż genueński, który przyniesie ze sobą bardzo dużą ilość opadu, nawet do 100 - 150 litrów na m2. Sytuacja ta może nieść ze sobą powodzie błyskawiczne.

Wraz z nagłymi i intensywnymi opadami mogą występować miejscowe podtopienia. Służby są w gotowości do interwencji. Jednak jak mówi naczelnik jeleniogórskiego Zarządzania Kryzysowego Jerzy Sładczyk, na tak duży opad nie ma siły:

W tych miejscach, w których ten opad wystąpi pojawią się problemy z nagłym przyborem wody w ciągach komunikacyjnych, czyli ulice, chodniki, czy tereny międzybudynkowe, bo niestety nie ma instalacji, rowu, czy rzeki, która w tak krótkim czasie jest w stanie odebrać tak dużą ilość wody.

Prewencja leży głównie po stronie mieszkańców, dodaje komendant miejski PSP Andrzej Ciosk:

Ktoś już wie, że mieszka poniżej poziomu drogi i ta woda niestety przy większym opadzie wpływa do jego domu. I tu rzeczywiście mamy przypadki, że ludzie mają worki z piaskiem - we własnym zakresie przygotowane i działają i to jest właściwe podejście prewencyjne.

Jak zapewnia rzeczniki prasowy Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego - wszystkie służby są w gotowości i czekają na oficjalny komunikat od IMGW.

W Legnicy wszystkie służby zostały postawione w stan gotowości. Straż Pożarna ma blisko współpracować z działającym przez całą dobę Centrum Zarządzania Kryzysowego. Dodatkowo przez następne dni ma też intensywnie pracować Zarząd Dróg i Mostów. Szczęśliwie, w Legnicy na ten weekend nie są planowane żadne imprezy miejskie, z prywatnymi organizatorami służby i centrum jest w stałym kontakcie.

Dla mieszkańców Legnicy opcją bezpieczeństwa w takich przypadkach zawsze był Zalew Słup. Jak przekazała nam rzeczniczka prasowa Wód Polskich, wszystkie tego typu zbiorniki retencyjne mają przygotowaną rezerwę powodziową, która jest specjalnie przygotowana na przyjęcie wody z fali wezbraniowej.

Wałbrzych. Odwołany festyn

Podobnie jak w innych miastach, także w Wałbrzychu działa Biuro Zarządzania Kryzysowego. Wszystkie służby także są postawione w stan gotowości i czekają na rozwój sytuacji. W weekend zaplanowana była tylko jedna impreza - festyn współorganizowany z wałbrzyskim schroniskiem został odwołany.

Czesi też reagują

Czesi przygotowują zbiorniki retencyjne na przyjęcie dużej ilości wody. W niektórych częściach kraju w ciągu czterech dni ma spaść ponad trzysta milimetrów deszczu. To jedna trzecia średniorocznych opadów.

Służby hydrologiczne rozpoczęły częściowe opróżnianie zbiorników retencyjnych między innymi w dorzeczu Odry. Minister rolnictwa Marek Vyborny wyjaśnił, że ma to zminimalizować skutki ewentualnej powodzi. O działaniach została poinformowana Polska.

"Kontaktowałem się już ze swoim polskim kolegą. Przygotowujemy kanały komunikacji tak, by strona polska była informowana o zagrożeniu w dorzeczu Odry. Wierzę, że w ten sposób uda nam się ocalić majątek i życie nie tylko obywateli Czech, ale również naszych przyjaciół z sąsiednich państw" - przekazał Marek Vyborny.

Minister dodał, że czeskie władze negatywnie odpowiedziały na wniosek strony niemieckiej. Ta zwróciła się z prośbą o ograniczenie przepływu wody na Łabie, co miało ułatwić działania przy zawalonym moście w Dreźnie.

"Musimy zwiększać możliwości retencyjne. Wierzę, że nasi koledzy z Saksonii zrozumieją, iż most nie może mieć pierwszeństwa przed ochroną majątku i życia obywateli" - wyjaśnił czeski minister rolnictwa.

W Czechach największe opady są spodziewane w sobotę. Będzie im towarzyszył silny wiatr osiągający prędkość stu kilometrów na godzinę. Dla przeważającej części kraju wydano ostrzeżenia przed intensywnym deszczem i powodzią.

 

 

 

 

REKLAMA