Z e-tornistrem do szkoły
fot. Wikipedia
Czy inwestycja w komputery i przekazanie ich na własność uczniom to rewolucja oczekiwana w polskim szkolnictwie?
Czy to rzeczywiście może zmienić nasze szkoły? I warto też zadać podstawowe pytanie – czy zakup komputerów może rzeczywiście wyrównać szanse dzieci w edukacyjnym wyścigu?
Według mediologa R. Debray pogląd, iż można zapewnić przekazywanie kulturowe za pomocą środków teleinformatycznych stanowi jedną z najbardziej typowych iluzji „społeczeństwa informacyjnego”. Nie ma bowiem możliwości przekazywania wiedzy bez interfejsu instytucjonalnego, a więc szkoły i rodziny. No tak zgoda ale gdybyśmy zostawili szkołe i rodzine ale zamiast podręczników maluchy chodziłyby do szkoły z lekkim tabletem do szkoły?
Są kraje, w których podręczniki są bezpłatne. Niestety, Polska się do nich nie zalicza. Nauczyciele nie muszą uczyć dzieci z podręczników, a rodzice kupować drogich książek - tłumaczą w Ministerstwie Edukacji Narodowej w odpowiedzi na informację o wzrastających cenach podręczników oraz innych praktykach wydawców.
W MEN wyjaśniają, że podręcznik można zastąpić, a możliwości jest wiele. W internecie nie brakuje interesujących materiałów, w wielu szkołach są tablice interaktywne, niektóre z nich, jak w województwie śląskim, wprowadzają netbooki, na wyposażeniu niektórych placówek są także tablety. Ale to wciąż programy pilotażowe.