Mrożonki, zupy z puszki. To jedzą dzieci
fot. Donovan Govan/Wikipedia
- Są szkoły i przedszkola, które dla małych wrocławian nadal kupują setki kilogramów zup w proszku, sosów w proszku i tysiące słodkich batonów - mówi Emilia Chmura ze stowarzyszenia Zdrowego Żywienia Małych Wrocławian. Dr Anna Zmarzły, pracująca w Poradni Żywienia Specjalistycznego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu popiera rodziców, krytykujących jedzenie w szkołach i przedszkolach.
- Bulwersujące jest dla mnie, że dzieci przez cały rok jedzą mrożonki, zupy na bazie mieszanki rosołowej z pociętych warzyw - wyjaśnia dr Zmarzły. - A kompoty są robione z mrożonej mieszanki kompotowej, które są na dodatek dosładzane cukrem - dodaje.
Hucznie zapowiadany przez wrocławski urząd miejski program zdrowego jedzenia w przedszkolach i szkołach skończył się na zapowiedziach, prezentacji multimedialnej i piśmie wysłanym do dyrektorów. Dzieci w nowym roku szkolnym nadal będą jadły tylko owoce z puszek i mrożonki.
Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji urzędu miejskiego we Wrocławiu wyjaśnia, że należy stopniowo wprowadzać zmiany w żywieniu w podległych mu placówkach. Dodatkowo, jego zdaniem, część dzieci nie tknie zdrowego jedzenia, jeśli np. naleśniki czy ryż będą wyglądały inaczej niż te podawane w domu. - A mrożonki są i będą elementem zbiorowego żywienia - mówi Delewski.
Z tym argumentem nie zgadza się dr Zmarzły, tłumacząc, że dzieci jedzą w szkołach i przedszkolach pięć razy dziennie. Jeśli placówki nie współpracują z rodzicami, którzy swoje pociech karmią zdrowym, nieprzetworzonym jedzeniem, to niszczą ich pracę.
Czy zgodzilibyście się płacić więcej, żeby w szkołach posiłki dla dzieci były zdrowe?
Wrocławski magistrat zatrudnił dietetyka miejskiego. Nadzieje rodziców, że będzie on kontrolował podawane ich dzieciom jedzenie, spełzły na niczym. - Dietetyk miejski może doradzać szkołom, kiedy zwrócą się one z taką prośbą - pomysł krytykuje Emilia Chmura. - Dlaczego nie sprawdził m.in. przetargów na jedzenie, w których znalazły się mrożonki?
Posłuchajcie całego materiału: