Nauka w nowoczesnym wydaniu. Do grona "Budzących się szkół" dołączyła kolejna wrocławska placówka
zdjęcie ilustracyjne; fot. archiwum Radia Wrocław
- To trudny i długi proces, ale jestem przekonana, że warto - mówi Magdalena Wentland-Zjawin, dyrektor szkoły Tikkun Olam we Wrocławiu:
Jedną z metod w szkole jest metoda zielonego długopisu:
Na całym Dolnym Śląsku jest zaledwie kilka "Budzących się szkół". Ale niebawem mogą dojść nowe - o miano przyjaznej uczniom placówki stara się m.in. wiejska podstawówka w Skokowej koło Trzebnicy:
- W naszej szkole od roku stawiamy na ocenianie kształtujące. Odchodzimy też od zdań domowych w klasycznym wydaniu. Są ku temu ważne powody - podkreśla dyrektor placówki Andrzej Grzegorzewicz:
Andrzej Grzegorzewicz mówi jednak wprost: Zmiany są ciężkie do wprowadzenia, bo dziwią się im nie tylko uczniowie i rodzice, ale i nauczyciele:
Jedną z Budzących się szkół jest podstawówka w wiejska podwroclawskim Sadkowie. - Wybraliśmy ją świadomie, właśnie ze względu na deklarowane wartości i próbę szukania nowych dróg w tradycyjnej edukacji - mówi jedna z mam:
Budzących się szkół jest niewiele, w całej Polsce zaledwie kilkadziesiąt. Zdaniem socjologa edukacji dr Piotra Mikiewicza z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, inicjatywa pozostanie ma marginesie oficjalnego nurtu: