Czego nie słuchają Brytyjczycy?
Wojciech Jakubowski
Otóż bynajmniej nie świąteczna. Czasy kiedy na brytyjskiej liście przebojów królowały takie nagrania jak „Last Christmas” czy „Do They Know It's Christmas?” dawno już minęły.
W ostatnich latach dumnie rozpycha się „Idol” a dokładnie laureaci odpowiednika znanego z naszych ekranów programu dla młodych talentów. Rok temu Aleksandra Burke nagrała nową wersję słynnego „Hallelujah”. Singiel nie tylko wzbił się na szczyt zestawienia, ale sprawił, że do pierwszej 40, a konkretnie na miejsce 2 trafił po latach Jeff Buckley, a Leonard Cohen na 34. Podobno w historii listy nigdy coś takiego się nie zdarzyło. Zakup singla deklarował nawet premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown. Od strony finansowej największym wygranym był Leonard Cohen, autor utworu, który z tytułu należności za prawa autorskie zgarnął wówczas okrągły milion dolarów co z pewnością mocno podreperowało jego świecące pustkami konto.
Dwa lata temu na pewny hit okresu przedświątecznego typowano „What A Wonderful World” w wykonaniu Katie Melua z wsamplowanym głosem Evy Cassidy. Bukmacherzy przyjmowali nawet zakłady w stosunki 5:1, że słynna kompozycja wyląduje na pierwszym miejscu. A tymczasem wszystkich zdeklasował Leon Jackson, laureat „The X Factor”. Dodać należy, że podobnie było też trzy lata temu kiedy triumfowała Leona Lewis, także zwyciężczyni programu.
A dziś na Wyspach Brytyjskich również wśród hitów próżno szukać świątecznych dźwięków. Ciekawa historia. Czyżby się przejadły? A może po prostu nikt w tym roku nie nagrał nic godnego uwagi?
Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):