Czego nie słuchają Brytyjczycy?

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 20.12.2009, 08:30 | Zmodyfikowano: 21.12.2009, 08:35
A|A|A

Wojciech Jakubowski

Otóż bynajmniej nie świąteczna. Czasy kiedy na brytyjskiej liście przebojów królowały takie nagrania jak „Last Christmas” czy „Do They Know It's Christmas?” dawno już minęły.

W ostatnich latach dumnie rozpycha się „Idol” a dokładnie laureaci odpowiednika znanego z naszych ekranów programu dla młodych talentów. Rok temu Aleksandra Burke nagrała nową wersję słynnego „Hallelujah”. Singiel nie tylko wzbił się na szczyt zestawienia, ale sprawił, że do pierwszej 40, a konkretnie na miejsce 2 trafił po latach Jeff Buckley, a Leonard Cohen na 34. Podobno w historii listy nigdy coś takiego się nie zdarzyło. Zakup singla deklarował nawet premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown. Od strony finansowej największym wygranym był Leonard Cohen, autor utworu, który z tytułu należności za prawa autorskie zgarnął wówczas okrągły milion dolarów co z pewnością mocno podreperowało jego świecące pustkami konto.

Dwa lata temu na pewny hit okresu przedświątecznego typowano „What A Wonderful World” w wykonaniu Katie Melua z wsamplowanym głosem Evy Cassidy. Bukmacherzy przyjmowali nawet zakłady w stosunki 5:1, że słynna kompozycja wyląduje na pierwszym miejscu. A tymczasem wszystkich zdeklasował Leon Jackson, laureat „The X Factor”. Dodać należy, że podobnie było też trzy lata temu kiedy triumfowała Leona Lewis, także zwyciężczyni programu.

A dziś na Wyspach Brytyjskich również wśród hitów próżno szukać świątecznych dźwięków. Ciekawa historia. Czyżby się przejadły? A może po prostu nikt w tym roku nie nagrał nic godnego uwagi?

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):

REKLAMA
Dźwięki
Muzyka dzień po dniu. 20 grudnia 2009 r.