Władze Wrocławia wiedziały, że Kozanów będzie zalany? (Posłuchaj)
Zalany Kozanów (Fot. Mirosław Ostrowski / Radio Wrocław)
Czy władze miasta zaniedbały ochronę przeciwpowodziową? Marek Nowak wskazuje trzy ważne decyzje podjęte w tym zakresie w ostatnich latach:
Po pierwsze - rezygnacja z budowy tzw. kanału lateralnego, który miał łączyć Odrę z Widawą. Taka inwestycja przewidziana jest w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Wrocławia z 2001 r. Pięć lat później została wykreślona z tego dokumentu. - W tym roku jako Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia zwróciliśmy się do władz miasta o przywrócenie tego projektu. Prezydent nie zgodził się z nami - opowiadał Marek Nowak. - Nie była to tylko nasza inicjatywa. Również inne, bardziej specjalistyczne organizacje zwracały uwagę, że taki kanał jest potrzebny.
Po drugie - we Wrocławiu powstała sieć sześciu magazynów, w których gromadzony jest sprzęt do walki z powodzią. Są przeważnie na wschodzie miasta. Żaden taki magazyn nie powstał na Kozanowie.
Po trzecie - osobna sekcja ochrony przeciwpowodziowej powstała przy miejskim centrum zarządzania kryzysowego dopiero w listopadzie 2009 r. - Po tylu latach od wielkiej powodzi! - komentował Marek Nowak.
Posłuchaj rozmowy Marka Nowaka z Szymonem Gruszką w środowej Kontrze Radia Wrocław (pytają Anna Geryn i Łukasz Medeksza):
Szymon Gruszka opowiedział się za powołaniem czegoś w rodzaju Gwardii Narodowej, która koordynowałaby akcje przeciwpowodziowe w takich momentach jak zeszły weekend we Wrocławiu.