Słodycz od SwEaat it w Kulinarnym Wrocławiu
Sama przyznała, że jej przygoda z przyborami wyglądem przypominającymi stomatologiczne, szpachelką do zaprawy budowlanej i masą cukrową rozpoczęła się dopiero rok temu, a już dziś radzi sobie nawet z różami, których wykonania cukiernicy uczą się na specjalnych kursach.
Marta przyznaje też, że manualnie jest antytalentem (w co trudno uwierzyć, patrząc np. na detale jej zdobień ), nie kończyła ASP i nie ćwiczyła rzeźby. Wie natomiast, gdzie szukać inspiracji, ma wyobraźnię i nie obawia się jej użyć, gdy zabiera się za cukier puder, żelatynę i kakao.
W Kulinarnym Wrocławiu podpowiadaliśmy jak samodzielnie, domowym sposobem ozdobić tort, ciasto czy muffinki. Krok po kroku przygotowywaliśmy bazę czyli buttercream, potem masę cukrową i zdobiliśmy babeczki własnoręcznie wykonaną koroną. Wybór tortu nie był łatwy:
Tort Szwardzwaldzki:
Ciasto czekoladowe:
• 150 g masła
• 150 g drobnego cukru do pieczenia
• 6 jaj
• 1 tabliczka gorzkiej czekolady (100 g)
• pół łyżeczki aromatu waniliowego
• 150 g mąki pszennej
• 50 g mąki ziemniaczanej
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wiśnie:
• 450 g mrożonych wiśni bez pestek
• 2 łyżki cukru
• Do nasączenia: 3 - 4 łyżki alkoholu (najlepiej wiśniówka)
Bita śmietana
• 750 ml schłodzonej śmietanki kremówki
• 3 łyżki cukru pudru
• 1 łyżka cukru waniliowego
• 2 łyżeczki żelatyny
Ciasto: Masło ucieram z cukrem. Dodaję kolejno żółtka, miksując po każdym dodanym żółtku. Mieszam z roztopioną i ostudzoną tabliczką czekolady, a następnie z aromatem oraz przesianą mąką pszenną zmieszaną z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia. Delikatnie łączę z ubitą na sztywno pianą z białek. Przekładam do formy 24 cm i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piekę przez około 45 minut. Całkowicie ostudzone ciasto kroję na 3 krążki.
Wiśnie podgrzewam z 1/2 szklanki gorącej wody i cukrem. Gotuję przez kilka minut na małym ogniu, odcedzam i studzę. Sok zachowuję i mieszam z 3 łyżkami alkoholu. Nasączam nim krążki ciasta.
Śmietankę ubijam z cukrem pudrem i cukrem waniliowym, mieszam z żelatyną (rozpuszczoną w niewielkiej ilości gorącej wody).
Krążki tortu przekładam wiśniami i bitą śmietaną.
Podstawą w zdobnictwie tortów, zwłaszcza tych z bitą śmietaną, jest "zaprawa" - taka, by konstrukcja była stabilna. Robimy buttercream:
Krem Maślany (Buttercream):
• 140 g masła
• 280g cukru pudru
• 1-2 łyżeczki mleka
Masło ubijamy mikserem na białą puszystą masę, dodając po łyżeczce cukru pudru. Gdy masa będzie gładka, dodajemy 2 łyżeczki mleka i miksujemy dalej ok 3 minut.
Przyszedł czas na "plastelinową zabawę" i naszą wyobraźnię. Robimy masę cukrową:
Masa cukrowa:
• ok. 80 dag cukru pudru
• 50 g glukozy spożywczej (w proszku)
• 4 płaskie łyżeczki żelatyny
• 70 ml zimnej wody
• 3 łyżeczki margaryny Planta (lub Palma)
• olejek pomarańczowy lub cytrynowy (ok. pół małej buteleczki)
Żelatynę zalewam zimną wodą, odstawiam do napęcznienia na około 5 minut, po czym podgrzewam napęczniałą żelatynę nad parą wodną (lub w mikrofalówce ok. 35 sekund) do rozpuszczenia, nie doprowadzając do zagotowania.
Do rozpuszczonej żelatyny wsypuję glukozę, mieszam dokładnie, nie gotuję. Następnie dodaję margarynę i zdejmuję miskę z ognia zanim tłuszcz całkowicie się roztopi.
Wtedy dodaję kilka kropel aromatu cytrynowego (pomarańczowego lub rumowego). Cukier puder dokładnie przesiewam przez sitko z drobnymi oczkami. Stopniowo łączę otrzymaną papkę z przesianym cukrem pudrem, na początku mieszam wszystko łyżką, a potem wyrabiam aż masa będzie plastyczna. Ważne, aby dosypywać cukier puder powoli, stopniowo, aż do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji - masa powinna być lekko lepka.
Jeśli masa jest zbyt klejąca dodaję więcej przesianego cukru pudru, a jeśli zbyt sucha dodaję trochę margaryny. Gotową masę cukrową wałkuję na blacie posypanym cukrem pudrem lub mąką ziemniaczaną. Można też posmarować blat i wałek cienką warstwą oliwy, dzięki czemu ozdoby będą miały ładny, delikatny połysk. Rozwałkowaną masę przenoszę na tort i oblekam go tą masą. Niepotrzebne skrawki odcinam. Z resztek robię mniejsze ozdoby.
Czas już ukoronować tę słodką zabawę:
Na koniec nasze ulubione cupcakes RAM 89,8. Ich podstawą są muffinki, a te od Marty robi się tak:
Muffinki kawowo-czekoladowe (około 12 - 14 babeczek):
• 140 g mąki pszennej tortowej
• 30 g kakao
• 3 łyżki kawy rozpuszczalnej w proszku
• pół łyżeczki proszku do pieczenia
• pół łyżeczki sody oczyszczonej
• 2 jajka
• 3/4 szklanki mleka
• pół kostki masła
• 80 g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej i lekko przestudzonej
• 3/4 szklanki cukru
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. W naczyniu wymieszać mąkę, kakao, kawę, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną. Przesiać i odłożyć na bok.
Do drugiego naczynia wbić jajka, dodać mleko, roztopione masło, cukier, likier kawowy i roztopioną gorzką czekoladę. Wymieszać rózgą kuchenną/trzepaczką (nie mikserem). Do mokrych składników dodać przesiane składniki suche, wymieszać trzepaczką tylko do połączenia się składników.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Wypełnić je ciastem prawie do pełna, pozostawiając 1 cm wolnego od górnych brzegów papilotki. Piec w temperaturze 170ºC przez 25 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić na kratce.
Więcej słodkiego szaleństwa od Marty Charuby na jej stronie.
Dziękujemy - było pysznie!