Wrocław wymienia piece w żółwim tempie
zdjęcie ilustracyjne: fot. JT’s photostream (Creative Commons Attribution)
Społecznicy z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego wystąpili do Prezydenta Wrocławia i radnych miejskich z żądaniem zwiększenia środków na likwidacji głównej przyczyny zanieczyszczeń powietrza we Wrocławiu. Organizacja tłumaczy, że w budżecie miasta na przyszły rok na wymianę starych pieców węglowych zapisano zaledwie 400 tysięcy złotych. Razem z innymi dotacjami kwota nie przekroczy 6 mln złotych. To zdecydowanie za mało.
- Dla porównania Kraków wyda na ten cel 10 razy więcej, a problem zanieczyszczenia w obu miastach jest podobny – mówi Radosław Lesisz z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego:
W Berlinie rakotwórczych substancji jest w powietrzu 6 razy mniej, a w Barcelonie... 40 razy mniej niż we Wrocławiu. Urzędnicy tłumaczą, że jeśli zainteresowanie dotacjami będzie duże jest szansa na znalezienie dodatkowego finansowania.
Zdaniem społeczników kwota 400 tysięcy złotych to nieporozumienie. Biorąc pod uwagę, że we Wrocławiu aż w 71 dni w roku przekroczony jest dopuszczalny poziom stężenia bardzo niebezpiecznych dla zdrowia pyłów zawieszonych. Miasto lekceważy problem, w tym roku wymieniono zaledwie 300 pieców - tłumaczy Radosław Lesisz z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego:
Prace przebiegną szybciej, bo otrzymamy dodatkowe środki na ten cel – tłumaczy skarbnik miasta Marcin Urban:
W Krakowie w 2014 roku wymieniono 3500 pieców, a w przyszłym przeznaczy na ten cel 64 mln złotych.