Burmistrz zamyka drogę. Słusznie? (SONDA)

Przemek Gałecki | Utworzono: 17.02.2015, 08:46
A|A|A

zdjęcia: Przemek Gałecki

Droga jest w opłakanym stanie - asfalt wykrusza się, jezdnia nie ma pobocza, więc samochody mijają się z trudem, nie mówiąc o pieszych. Około kilometrowy odcinek między wsiami należy do gminy Siechnice. - Drogą będą mogli przejeżdżać jedynie mieszkańcy miejscowości oraz komunikacja miejska i pojazdy uprzywilejowane - mówi Milan Ušak, burmistrz Siechnic. Ale zamknięcie drogi to nie tylko problem dla mieszkańców Siechnic, czy Wrocławia. Po wybudowaniu Wschodniej Obwodnicy Wrocławia z alternatywnej trasy przez Trestno korzystają także mieszkańcy Czernicy, Jelcza Laskowic czy Oławy. Drogą służącą przed laty do transportu rolnego przejeżdża kilka tysięcy aut dziennie.

Korzystają wszyscy, ale chętnych do wyłożenia pieniędzy na remont brak - Milan Ušak napisał w tej sprawie np. do włodarzy ościennych gmin. W marcu. - Do dzisiaj odpowiedzi nie otrzymałem - mówi.

Sonda
Ta sonda już się zakończyła.

Czy zamknięcie drogi to dobra forma protestu?

Tak
8
Nie
24
Wszystkich głosów: 32

Roman Potocki, starosta powiatu wrocławskiego, newralgicznym odcinkiem jeździ codziennie do pracy. Zajmuje mu to około 20 minut. Po zamknięciu trasy czas wydłuży się co najmniej dwukrotnie. Mimo to

zgłosił inne drogi do remontu w ramach tzw. schetynówek. Powiat nie zamierza również przejąć tej trasy, mimo, że korzystają z niej mieszkańcy kilku powiatów. - To są drogi, które powinny łączyć dwa powiaty, drogi główne. Mogę jednak spróbować formy dofinansowania tej drogi - wyjaśnia Potocki.

Beata Dolejsz sołtys Trestna i Blizanowic przypomina, że na odpowiedzi z powiatu w sprawie wspólnego remontu gmina czekała po kilka, a nawet kilkanaście miesięcy. Projekty odrzucono. A według sołtys, problemem powinien zająć się urząd marszałkowski. - Nikt nie pomyślał, mimo wielomilionowej inwestycji w obwodnicę, że tę drogą powinno się dostosować do tak dużego ruchu - przekonuje.

Jerzy Michalak, członek zarządu województwa zaznacza, że droga jest gminna,a nie wojewódzka. Mimo to nie wycofuje się z obietnic dofinansowania remontu, czy pomocy w pozyskaniu pieniędzy na ten cel.  -Prowadzimy cały czas rozmowy, będą prowadzone dopóki nie osiągniemy satysfakcjonującego konsensusu. Nie uważam jednak, że stawianie nas pod groźbą zamknięcia drogi, było najlepszą drogą - mówi Michalak. - Będą się kontaktował z panem Michalakiem, czy rzeczywiście czuje się straszony. Nigdy nie miałem takiej intencji, chodzi wyłącznie o stan techniczny i zagrożenie, jakie ta droga stawia - odpowiada Milan Ušak.


A co na to Wrocław? Przy gigantycznych korkach na ulicy Strachocińskiej i Swojczyckiej wiele osób wybiera połączenie właśnie przez Trestno. Mimo że Siechnice przygotowały już projekt przebudowy i plan wykupu gruntów, rozmowy z urzędem miasta we Wrocławiu stanęły w martwym punkcie, bo miasto nie ma możliwości pozyskania na ten cel środków z Regionalnego Programu Operacyjnego.

Droga zostanie więc zamknięta, a zgodę na przejazd dostaną tylko wybrani. Przy rozbudowujących się osiedlach na Swojczycach i wstrzymaniu budowy kolejnych odcinków Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, oznacza to paraliż tej części miasta. Burmistrz Siechnic podkreśla, że ma związane ręce, bo zgoda na używanie tej trasy to proszenie się o wypadek.

Posłuchajcie materiału:

REKLAMA