Za mundurem kandydaci sznurem

Przemek Gałecki | Utworzono: 15.04.2015, 08:32
A|A|A

fot. Piotr Drabik (Wikimedia Commons)

Do wrocławskiej policji przyjęto właśnie 60 osób. Do końca roku w województwie będzie ponad 300 nowych mundurowych. Wśród nich jest Krystian Trzmielewski. - Już czas najwyższy, by zrealizować marzenie z dzieciństwa. Obecne czasy są też takie, że suka się stałego zatrudnienia - wyjaśnia. Mężczyzna skończył administrację na Uniwersytecie Wrocławskim i studia podyplomowe, ale od zawsze chciał być policjantem.

Chętnych przybywa- w ostatniej rekrutacji na Dolnym śląsku wzięło udział ponad 2,5 tysiąca osób. Na jedno miejsce w policji przypadało ośmiu kandydatów, chociaż droga do złożenia przysięgi nie jest ani łatwa, ani krótka. Monice, która ma dwa tytuły magistra zajęło to ponad rok. - Zaczyna się testem wiedzy ogólnej, później jest test sprawności fizycznej, multiselect, rozmowa kwalifikacyjna, a na końcu wizyty u lekarzy, którzy badają wzdłuż i wszerz - opowiada.

Jeszcze więcej osób walczy o pracę we wrocławskiej straży pożarnej. W ostatniej rekrutacji wzięło udział blisko 250 osób. Walka toczyła się o zaledwie 15 etatów. - To ludzie, którzy mają wykształcenie, przede wszystkim ratownicy medyczny - rzecznik miejskiej straży pożarnej Remigiusz Adamańczyk nie ma wątpliwości, że do straży przyciąga poziom zaufania społecznego do tej instytucji - walczący z ogniem są stale w czołówce najbardziej szanowanych zawodów, czego nie można powiedzieć o ich wynagrodzeniu - na początek 1700 złotych. - Każdy musi 25 lat przepracować - nie ma co ukrywać, to dość duże obciążenie - dodaje Adamańczyk. 

Ale kolejni rekruci ustawiają się w kolejce, co doskonale rozumie Maciej Sałdacz z powiatowego urzędu pracy we Wrocławiu. - Od kilku lat obserwujemy renesans zainteresowania pracą w służbach mundurowych. To przez prestiż i stabilność zatrudnienia powodują, że jest tak wielu kandydatów - wyjaśnia.

POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU:

Kto potrzebny, kto najlepiej zarabia?

Według badań Manpower Polska, na liście najbardziej pożądanych pracowników w 2015 roku figurują pracownicy fizyczni, kierowcy i pracownicy produkcji. Nieustanny napływ kapitału zagranicznego, powstawanie magazynów, hal produkcyjnych i fabryk powoduje wzrost popytu na ich usługi, chociaż w ślad za tym nie idzie znaczący wzrost wynagrodzeń i poprawa warunków zatrudnienia. Nic więc nie wskazuje na to, żeby dysproporcja na rynku pomiędzy popytem a podażą miała się zacząć zmniejszać. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, problem ze znalezieniem pracownika mogą mieć również firmy poszukujące telemarketerów, ochroniarzy bez licencji, pracowników dorywczych i sprzątaczek biurowych.

Polski oddział firmy doradztwa personalnego Hays wskazał najbardziej atrakcyjne zawody na rodzimym rynku pracy. Eksperci oceniali poszczególne stanowiska przez pryzmat perspektywy zatrudnienia, jakości wykonywanego zajęcia oraz wysokości wynagrodzeń. Co najistotniejsze - eksperci wzięli też poprawkę na sytuację w poszczególnych sektorach gospodarki, dzięki czemu sporządzony wykaz jest przekrojowym przewodnikiem po najlepszych profesjach 2015 roku. W tym zestawieniu znaleźli się: ekspert z zakresu migracji danych, programista aplikacji mobilnych i Java, specjalista ds obsługi klientów Wealth Management, specjalista ds. badań klinicznych i specjalista ds. sprzedaży w sektorze life science. Michał Hamburger

REKLAMA

To może Cię zainteresować