"Wycinka" Teatru Polskiego podbiła Chiny
zdjęcia: Oskar Sadowski/Teatr Polski we Wrocławiu
Po powrocie wrocławskiego zespołu z wyjazdu do Tianjin i Pekinu mogliśmy o to zapytać aktorów. Zaproszenie do studia przyjęli Marta Zięba (w "Wycince" gra Joanę Thul) i Adam Szczyszczaj (Joyce). Wiedzieliśmy już, że spektakl został znakomicie przyjęty przez publiczność i przez krytyków, a bilety na czarnym rynku po zawrotnych cenach sprzedawały koniki. Teraz postanowiliśmy zapytać, jak wyglądało spotkanie aktorów z nawet nie milionowego Wrocławia z publicznością 11-milionowego Tianjin i 20-milionowego Pekinu. Posłuchajcie:
Trzeba było wyjazdu do Chin, by na scenie zadebiutowała pani Jadwiga Ziemińska. Kierownik techniczna ds. kostiumów i obsługi sceny zastąpiła w roli Kucharki Krzesisławę Dubielównę. Aktorka, ze względów zdrowotnych, nie mogła wyruszyć w tak daleką podróż. Na scenie do stołu u państwa Ausbergerów podawała więc debiutantka, która do tej pory teatr znała od podszewki, ale tylko od kulis.
"Wycinka" też zagląda wewnątrz teatralnego świata. Fragmenty spektaklu z krytyką teatru narodowego obudziły żywą reakcję także w Chinach - zapewniali nasi goście.
Najdłużej w Pekinie przebywał Piotr Choromański, który budował dekoracje na potrzeby chińskich spektakli. Wszystkie elementy musiały zostać dokładnie odtworzone. W całym Państwie Środka nie udało się znaleźć uszatego fotela, który usatysfakcjonowałby Krystiana Lupę. A to jeden z ważniejszych elementów scenografii w adaptacji powieści Thomasa Bernharda. Fotel poleciał więc do Chin wraz z ekipą. A w drodze powrotnej został...zgubiony. Widzów kolejnych spektakli "Wycinki" (3-5 czerwca) uspokajamy: linie lotnicze odnalazły zgubę, fotel wrócił już do Wrocławia.