Termometr w Lubawce pokazał minus 29 stopni (ZDJĘCIE)

- No, chyba przesadziła ta zima - skwitował dziś rano Mirosław Michaś, gdy spojrzał na termometr za swoim oknem. Jak widać na załączonej fotografii, czerwony słupek zatrzymał się przy minus 29 stopniach. 

Mróz maluje na szybie już tylko w internecie? (ZDJĘCIA)

Pan Mirosław jest kierowcą w Ochotniczej Straży Pożarnej z Lubawki. Domyślamy się, że na co dzień jest więc przyzwyczajony do ekstremalnych temperatur, ale ten widok zaskoczył nawet jego. Około godz. 8.40 poinformował nas, że pojawiło się słońce i zrobiło się cieplej. "Zaledwie" minus 25 stopni.

A jak wyglądały najsroższe zimy w najnowszej historii Dolnego Śląska? Najbardziej dały się we znaki te z lat 1962/1963 oraz 1978/1979.

Najniższe zimowe temperatury odnotowano oficjalnie ponad pół wieku temu. Krajowy rekord zimna to -41,0 °C (11 stycznia 1940 w Siedlcach), dolnośląski: -36,9 °C (10 lutego 1956 r. w Jeleniej Górze). Ostatnie surowe zimy przeżyliśmy na przełomie lat 1984/1985 i 1995/1996.

Jedna z najzimniejszych zim XX wieku (jedna z dwóch, która doczekała się miana "zimy stulecia") przypadła na przełom 1962/1963 roku. Zaatakowała 4 stycznia. Zamarzł nawet Bałtyk! Srogi mróz i śnieg sparaliżował transport.

Zamarzają zwrotnice, mnożą się awarie urządzeń sygnalizacyjnych, twardnieją smary. W wielu pociągach podmiejskich pozamarzały drzwi - pisała "Trybuna Ludu". Państwowe służby nie radziły sobie z intensywnymi śnieżycami. Wtedy do akcji wkraczało wojsko, załogi zakładów pracy, uczniowie, studenci i zwykli mieszkańcy.

TYTUŁY W GAZETACH W 1979 ROKU (zebrane w "Zimy stulecia - 1963 i 1978/1979")

• W magazynach "Społem" wre ofiarna praca
• Alert dla harcerzy. Miasto czeka na wasze ręce
• Kolejarze - niezmordowani
• Rodzące kobiety w strażackich wozach
• Noc napiętej walki o ciepło
• Śląsk czeka na węglarki
• Żadnych podstaw do gromadzenia zapasów chleba nie ma
• A jaj brak