Kubot odpadł z turnieju w Rzymie i... znokautował partnera

Pierwszy set trwał 37 minut i zobaczyliśmy w nim tylko jedno przełamanie. Kubot i Melo przegrali swój serwis w piątym gemie do 30 i potem nie potrafili już wrócić do gry ulegając rywalom 4:6.
Drugi set był o wiele bardziej emocjonujący. Polak i Brazylijczyk gonili wynik od stanu 2:4 (po przegranym podaniu). Za chwilę przełamali rywali do 15 i doprowadzili do remisu. Po dwunastu gemach był remis i o zwycięstwie decydował tie-break. Kubot i Melo prowadzili w nim już 3:0, ale mimo to przegrali 6:7. Ta partia trwała 62 minuty.
Wydarzeniem spotkania była sytuacja z początku drugiego seta. Łukasz Kubot posłał piłkę z prędkością 154 km/h prosto w... Marcelo Melo. To był prawdziwy nokaut.
REKLAMA