Stuletnie dęby zagrożone. Zdaniem naukowca mogą runąć w każdej chwili
Na kilku z nich pojawił się rzadki i będący pod ścisłą ochroną włóknouszek płaczący. Grzyby wypatrzył mykolog z Uniwersytetu Przyrodniczego Włodzimierz Kita. Według naukowca grzyb jest wyjątkowo agresywny i kiedy widać go już na zewnątrz to znaczy, że drzewo w środku jest poważnie zniszczone.
- Na pewno u podstawy drewno jest zniszczone. W jakim stopniu? Tego nie wiemy. Jak się przewróci, będziemy widzieli - mówi Włodzimierz Kita.
W magistracie dowiedzieliśmy się, że póki drzewa nie zagrażają kierowcom ani przechodniom nie będą wycinane. Pracownicy zieleni miejskiej monitorują sytuację, ale oglądają dęby tylko na zewnątrz, a uszkodzony jest środek pnia i podstawa.
- Wszystko jest monitorowane, jeżeli dostaniemy jakikolwiek sygnał, że coś się z nimi dzieje, wystąpimy o usunięcie drzewa, bo nie możemy ryzykować zdrowia i życia mieszkańców. W tej chwili drzewa są w dobrej kondycji - mówi Małgorzata Szafran z wrocławskiego magistratu.
Zdaniem Włodzimierza Kity drzewa mogą przewrócić się przy pierwszej lepszej wichurze.