Selena podbija Kazachstan
Fot: mat. prasowe
Nowa fabryka Seleny w Astanie działa od pół roku. Docelowo na 5 000 m2 będzie rocznie wytwarzanych 120 tysięcy ton suchych zapraw. Firma zatrudni 100 osób. - Linia gipsowa dla produktów białych, linia cementowa dla klejów i produktów cementowych. Te wielkie maszyny, kilkanaście metrów nad ziemią łączą wszystkie komponenty: chemie, piasek, gips. Jakość to zespół parametrów, który jest stały w czasie. Te wszystkie rzeczy muszą być stałe w czasie - mówi Marek Steć, dyrektor generalny grupy Selena w Kazachstanie.
Materiały Seleny trafiają na rynek w Kazachstanie, ale także do Rosji, Kirgistanu, czy Uzbekistanu. Największe wyzwanie to logistyka. - Trzeba planować z wyprzedzeniem, bo odległości są niesamowite. Jeżeli zamawiamy gips, który przyjeżdża z odległości 1500 kilometrów, to jest inaczej niż wtedy, gdy zamawia się z fabryki oddalonej o 50 czy 100 kilometrów. Planowanie, planowanie i jeszcze raz planowanie - dodaje Marek Steć.
W Kazachstanie świetnie radzą sobie również inne firmy z Dolnego Śląska. Metalerg z Oławy montuje piece na słomę, Firma Fiab z Pietrzykowic współtworzyła budynki, w których trwa właśnie w Astanie wystawa EXPO.
Zakład Seleny w stolicy Kazachstanu kosztował 6 milionów złotych. Do tego kraju wrocławski producent wszedł już w 2002 roku. - To była nisza na rynku. Byli klienci, kraj się rozwija, jest bardzo bogaty w surowce, nie było konkurentów, nie było właściwego podejścia, wszyscy mówili o cenie, nikt nie zauważył, że warto mówić też o jakości. I to był ten moment - tłumaczy Marek Steć
Na światowej wystawie EXPO w Kazachstanie promował się m.in Dolny Śląsk. Dolnośląscy przedsiębiorcy polecieli do Astany, aby powalczyć o nowe kontrakty. Na EXPO zaplanowano także Narodowy Dzień Polski, w którym uczestniczył prezydent Andrzej Duda.