Zakończył się proces ws. śmierci bliźniąt w klinice przy Borowskiej
Kierownik kliniki, jednocześnie były konsultant wojewódzki ds. ginekologii i położnictwa został uniewinniony. Jego zastępca został skazany na 2 miesiące więzienia w zawieszeniu na rok, natomiast lekarz prowadzący ciążę usłyszał wyrok: rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Obaj odpowiednio mają zapłacić zadośćuczynienie w wysokości trzydziestu i stu tysięcy złotych. Pełnomocnik poszkodowanej Marek Niewiadomski podkreśla, że o ile uznanie winy lekarzy przyjmuje z zadowoleniem, to wysokość odszkodowania będzie ustalana jeszcze w procesie cywilnym.
Jak mówi sędzia Magdalena Jurkowicz największa odpowiedzialność ciążyła na lekarzu prowadzącym ciążę, stąd wobec niego wyrok jest najsurowszy: rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Adwokat skazanego już zapowiedział apelację od tego wyroku. Drugi ze skazanych lekarzy, pełniący obowiązki zastępcy ordynatora także nie zgadza się z wyrokiem.
Wszystkie strony, zarówno prokuratura jak i obrońcy podejmą decyzję o ewentualnej apelacji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. Przypomnijmy, że do tragedii doszło w maju 2011 roku. Poszkodowana trafiła do szpitala z ciążą wysokiego ryzyka.
Podczas śledztwa biegli ustalili , że chłopcy zmarli - jeden w łonie matki, a drugi 45 minut po urodzeniu - na skutek zaniechania lekarzy. Według opinii biegłych powinni wykonywać badanie KTG dwa razy dziennie, a robili je tylko raz dziennie. Zwlekali też z przeprowadzeniem cesarskiego cięcia. Ze względu na dobro poszkodowanej proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.