Mundial w Rosji... demokratyczny - dla reprezentacji
Meczu Włochy-Holandia na tych mistrzostwach nie będzie - przypomniał Antoni Bugajski. Kosztem europejskich ekip, które byłyby gwarantem wysokiego poziomu piłkarskiego na mundialach jest miejsce dla drużyn słabszych, takich jak Arabia Saudyjska, która na otwarciu została rozgromiona przez gospodarzy - 5:0. Ale już drugi mecz (Egipt-Urugwaj 0:1) pokazał, że Rosja nie będzie miała tak łatwej przeprawy w kolejnych spotkaniach. Kto może pozostać faworytem, gdy faza grupowa odsieje najsłabszych? Według dziennikarza "Przeglądu Sportowego" Brazylia z Neymarem, który może stać się gwiazdą turnieju. Nie można też lekceważyć Niemców, czy Argentyny. Pod górę ma Hiszpania, po zamieszaniu z trenerem tuż przed rozpoczęciem mistrzostw. - Nie wierzę w Portugalię, która mistrzem Europy została po licznych męczarniach - dodał Bugajski.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:
Antoni Bugajski wierzy też w reprezentację Polski. - Wyjdziemy z grupy, już w tej fazie zacznie strzelać Robert Lewandowski. Po meczu z Litwą przypomniał mi się sparing z Murcii z 2010 roku, gdy Hiszpania pokonała Polskę 6:0. Później została mistrzem świata. Nie czytajcie tego na zasadzie - Bugajski zwariował i mówi, że Polska będzie mistrzem świata. Po prostu z bitego zostaliśmy bijącym. Wyjdziemy z grupy nie dlatego, że jest słaba, ale ponieważ jesteśmy mocni. Będzie dobrze - mówił gość Radia RAM.