Kamienice: Tajemniczy pamiętnik - odc. 48 [POSŁUCHAJ]

Kamienica jest zupełnie zwykła. W dodatku już w tym miejscu byłam. No, może nie tak dokładnie. Byłam w domu znajdującym się po przeciwnej stronie Łukasiewicza.

Jednak z mieszkańcami tej kamienicy związany jest sentymentalny skarb. Pamiętnik. Czy może bardziej książka napisana przez kilkunastoletnią dziewczynę do spotkanego we Wrocławiu chłopca.

Mama była w "Parasolu".
Uratowała się cudem.
Transportując rannego, 19.września na Pragę, już tam została. Zaczęła pracować w Otwocku, w jakiejś administracji. No, ale że była młoda, miała 19 lat, była po powstaniu, masę jej znajomych zginęło, jakiś prowokator grupkę ludzi chciał koniecznie zebrać. I udało mu się mamę namówić.
Pytałam mamę, co ona robiła. Więc pracowała w administracji, miała kalkę, przepisywała różne rzeczy, między innymi "Czerwoną zarazę", którą przez zamarzniętą Wisłę nosiła do Warszawy lewobrzeżnej.
Wylądowała w obozie NKWD w Rembertowie...
- Mama opowiadała o tych czasach powstańczych?
Myśmy cały czas żyli z tym powstaniem. Moja mama z tego powstania nigdy nie wyszła....
(...)
Mama wzięła ten pamiętnik. Mimo, że była podczas okupacji w Warszawie, była w powstaniu, chciała ten pamiętnik uchronić...

To tylko jedna z wielu niezwykłych opowieści, którymi podzieli się w niedzielę Joanka Trafikowska. Będzie o rodzicach, poprzednich mieszkańcach i żołnierzach włoskich, pochowanych w mogile na skwerze przy Łukasiewicza. A o poprzednim patronie ulicy też będzie, zapraszam:

Poszukuję mieszkańców czynszówek, którzy pamiętają Wrocław sprzed lat. Być może w Państwa rodzinach są historie, które koniecznie trzeba zachować i przekazać innym. Bardzo chętnie porozmawiam o kamienicach z lat 40., 50. Chętnie spotkam się z miłośnikami kamienic. Szukam rozmówców pełnych pasji, gotowych opowiedzieć wzruszającą historię o miejscu, które kochają. O kamienicy. O tym, co widzieli z okna, o tym, kogo w niej spotkali...

Kontakt: [email protected]


Zdjęcie zrobione na skwerku przed kamienicą, o której opowiada bohaterka.