Alkohol, hałas i awantury. Mieszkańcy i hotelarze skarżą się na bywalców Wyspy Słodowej

Elżbieta Osowicz, GN | Utworzono: 12.08.2019, 06:57 | Zmodyfikowano: 12.08.2019, 07:00
A|A|A

fot. archiwum radioram.pl

Dla kogo ma być Wyspa Słodowa? Mieszkańcy centrum Wrocławia skarżą się na hałas, awantury i tłumy pijanych ludzi. Bywalcy i miłośnicy zabawy pod gołym niebem przekonują, że na wyspie nie dzieje się nic złego:

Innego zdania są okoliczni mieszkańcy. Przewodnicząca Rady Osiedla Stare Miasto Halina Bielecka-Gołka tłumaczy, że wyspa stała się uciążliwa i niebezpieczna:

Hotelarze pokazują filmy na których widać wandali i słychać ogłuszającą muzykę. Jak mówi dyrektorka Hotelu Tumskiego zagraniczni turyści wyprowadzają się w środku nocy, bo nie mogą znieść hałasu dobiegającego z wyspy:

Hotelarze oczekują od miasta cofnięcia decyzji o legalnym piciu alkoholu na wyspie (w zeszłym roku zdecydowali o tym miejscy radni).

Arkadiusz Filipowski z biura prasowego magistratu przyznaje, że na razie nie ma takich planów:

Według policji od maja na wyspie przeprowadzono około 60 interwencji, teren jest patrolowany przez nieumundurowanych funkcjonariuszy. W magistracie powiedziano nam, że po wakacjach sytuacja na wyspie ma być ponownie przeanalizowana.

Więcej na ten temat w Magazynie Reporterów po godzinie 15.

REKLAMA

To może Cię zainteresować