Mroki, gitary i liryka w MuzWro [POSŁUCHAJ]
Najnowsze wydanie MuzWro otworzyliśmy spotkaniem z muzykami formacji Less is Lessie. Posłuchaliśmy wspólnie płyty "The Escape Plan" - ich pierwszego studyjnego długograja. Albumu będącego połączeniem płyty z muzyką i przewodnika audio... po wrocławskim Nadodrzu.
LESS IS LESSIE 18:00
Less is Lessie zadebiutowali jako zespół ponad 6 lat temu na koncercie we wrocławskim studiu Uniq Sound. Płyta z materiałem live z tego koncertu ukazała się w sierpniu 2016. Jedną z najczęściej prezentowanych w naszym programie kompozycji z tamtego albumu był zrealizowany z rozmachem i nerwem instrumental "Przewróciło Się Niech Leży" - ze świetnie brzmiącą sekcją rytmiczną i porywającymi partiami fletu.
Niby głównie prog-rockowo, ale już z obietnicą na coś dużo ciekawszego i mocno wykraczającego poza szufladkę z napisem "przydługie partie gitarowe ala lata 60/70 XX w.".
Zespół długo kazał nam czekać na swój pełnoprawny studyjny debiut. Ale oto są. W składzie:
Weronika Kowal - skrzypce, wokal, Emil Madaliński - gitara, Maciej Janiszewski - bas, Konrad Mikołajczyk - perkusja, Filip Kozak - klawisze, wokal oraz Piotr Rudnicki - realizacja audio.
Wracają do nas z płytą, którą bez wątpienia można określić mianem koncept-albumu. Spotkanie z dźwiękami z "The Escape Plan" przypomina wejście do świata mrocznej gry komputerowej lub mrożącego krew w żyłach thrillera rozgrywającego się na ulicach wrocławskiego Nadodrza. Świata, w którym to, co realne i namacalne miesza się w sposób płynny z tym, co senne i wykreowane w głowach twórców. Gdzie doskonale zrealizowany field-recording dopełnia klimatu grozy, a gitary wraz z partiami perkusyjnymi wyłaniają się, niczym w najlepszych kompozycjach formacji Tool. I tu zdecydowanym ciosem między uszy i ustawiaczem nastroju całego albumu jest otwierający całość płyty utwór "Wyszyńskiego". Tego typu interludiów z nazwami nadodrzańskich ulic jest dużo więcej i muszę przyznać, że stanowią one idealną przeciwwagę dla osadzonych w prog-rockowym świecie "głównych" motywów. Stanowią realne i spójne spoiwo dla całości szkieletu tej płyty.
Wato nadmenić, że to album wymyślony i zrealizowany w całkowitej kontrze do tego, co modne i rozchwytywane w muzyce A.D. 2021- co jest dla mnie jego bezapelacyjnym atutem.
Niech powyżej spisane słowa stanowią zachętę do zatopienia się w świecie wymyślonym przez zespół.
Całości możecie posłuchać u dołu strony.
POLA CHOBOT & ADAM BARAN 19:00
Ostatnimi czasy, w trochę żartobliwym tonie, napisałem gdzieś w mediach społecznościowych, że Wrocław coraz mocniej stoi siłą muzycznych duetów. Jak w przypadku każdej próby sprowadzenia rzeczywistości do prostego algorytmu, do głowy wpadają na szybko kontrargumenty. Jednak, gdy zniknął grymas z kącika ust, dotarło do mnie, że to wcale nie jest myśl pozbawiona pierwiastka prawdy.
Bluszcz, Oxford Drama, Maria Helena Music, Broadpeak, a ostatnio także Lenda/Kozub. No i oni - Pola Chobot & Adam Baran. Chyba od zawsze Ci najbardziej liryczni. Nie da się bowiem pisać o nich bez odniesienia do owego emocjonalnego pierwiastka, który transmituje w sposób naturalny do naszych uszu wokal Poli.
Przypomnijmy stan z roku 2019, kiedy to ukazał się debiut płytowy wrocławskiego duetu. Pola jest w tej parze wokalistką oraz autorką tekstów. Adam to gitarzysta i kompozytor. Podczas koncertów, często uzupełnianych przez perkusję, własne utwory przeplatają psychodelicznymi i awangardowymi improwizacjami. Ich źródła inspiracji to w takim samym stopniu rdzenne work songs, Muddy Waters i Skip James, jak Björk czy Radiohead.
I ten opis pozostaje nadal aktualny dwa lata później, z jedną zasadniczą różnicą - oboje w przyjętej formule osiągają EPką "Trzeba Mi" kolejny etap dojrzałości i wtajemniczenia. Utwory na nowej EPce skrzą się, są dużo ciekawsze, bardziej rozbudowane, a kompozycje pozornie nieradiowe, a na wskroś "ichnie", w sprytny sposób okalają te o dużo większym radiowym potencjale.
Jest może nieco mniej transowo, niż przy poprzednich realizacjach. Wkrada się tu jednak dużo większa dawka przestrzeni (elektronika, piana w tle) oraz przebojowości (chórki!), co daje szansę obojgu na dotarcie pod dachy dużo większej liczby słuchaczy otwartych na emocjonalne gitarowe granie.
Powyżej próbka, odsłuchy "Trzeba mi" oraz rozmowa z Polą i Adamem do odsłuchania u dołu strony.
P.S. Naszym albumem wieczoru była płyta "Dziękuję" Króla. To był przedsmak spotkania z Błażejem 21. kwietnia na naszej antenie. Już dziś zapraszam na 89,8 FM!
ODSŁUCH PROGRAMU
Za tydzień słyszymy się w składzie Klaudia Szafrańska (Xxanaxx) i Król.
Zapraszam!
Maciek Szabatowski