Tomasz Makowiecki i Phil Hartnoll (Orbital) w Muzycznym Wrocławiu

Maciek Szabatowski | Utworzono: 21.02.2024, 13:23 | Zmodyfikowano: 21.02.2024, 13:23
A|A|A

Tomasz Makowiecki (fot. Piotr Pytel)

Ci z Was, którzy śledzą karierę muzyczną Tomka Makowieckiego wiedzą doskonale, że to artysta, który miał na przestrzeni ostatnich dekad przynajmniej trzy główne, a przy tym odmiennie pod względem artystycznej wizji, otwarcia. 

Na początku tego stulecia zajął piąte miejsce w pierwszej edycji programu telewizji Idol. W chwilę potem podpisał kontrakt fonograficzny z wytwórnią BMG Poland i wydał swój debiutancki album studyjny, zatytułowany Makowiecki Band. Końcówka tej samej dekady to moment, w którym Tomek łączy siły z muzykami zespołu Myslovitz. Tak oto  powstaje formacja NO! NO! NO!. W 2010 wydaje z nimi pierwszy album wydany pod tą samą nazwą i zgarnia dwie nominacje do nagrody Fryderyka 2011

Do działalności solowej wraca dopiero w roku 2013 i jest to zdecydowanie nowe muzyczne wcielenie Makowieckiego. Osadzony prawie wyłącznie w świecie głębokiej elektroniki, eksperymentu oraz r&b album "Moizm", także dzięki zaproszonym gościom ze świata polskiej sceny elektronicznej - Józefowi Skrzekowi, Danielowi Bloomowi oraz Władysławowi Komendarkowi - bardzo szybko zyskuje miano kultowego. Ta wysoce wysublimowana, sentymentalna i zmysłowa płyta zbliża  w tamtym czasie twórczość Tomka do zawodników światowej ligi r&b / elektro - produkcji takich postaci, jak Junior Boys, czy Rhye. To od tego albumu też zmienia się całkowicie estetyka prezentowanych treści, faktury brzmieniowe i sam wizerunek artysty. On sam w jednym z wywiadów mówi wprost: "To najbardziej bezkompromisowa i osobista rzecz, jaką do tej pory zrobiłem". "I co?" - tytuł jednego z najnowszych utworów Makowieckiego posłużyć nam może idealnie do opisania kolejnej, trwającej ponad dekadę, przerwy w aktywności wydawniczej urodzonego nad Bałtykiem muzyka.



W wieku czterdziestu lat Makowiecki wraca z „Bailando” albumem słodko-gorzkim, pełnym piosenek, które chwytają uwagę, ale też i serce. Jak sam mówi to album, który powstał z ciekawości świata i ciekawości siebie samego.

Ta płyta powstawała długo i w skupieniu. Zbierane latami doświadczenia zostały skrupulatnie przesiane i przełożone na język muzyki – bez oglądania się na trendy, bez pędu za byciem na topie. Ta płyta to katharsis – porusza to, czego wcale nie chcesz dotykać. Przejmująca i oczyszczająca. Piękna. A całość wieńczy ironiczny tytuł. Wentyl, bez którego nie da się oddychać w tym dusznym świecie.



- Bailando” jest osadzone w dwóch miejscach, w Sopocie i Warszawie. Ostatnie dwa lata mojego życia to ciągła podróż między tymi dwoma miejscami. Sopot to moje miejsce na ziemi, tam jest moje serce. Warszawa wciąż jest mi nieco obca, ale ważna. Są więc z jednej strony motywy morza, lasu, a z drugiej pełnego zgiełku miasta. Każda piosenka przywołuje konkretne chwile, wydarzenia. - mówi o płycie Makowiecki.



Jak bardzo nowy zestaw utworów różni się od znanego i cenionego "Moizmu"? Czy albumowi towarzyszył jakiś dodatkowy motyw przewodni? A może jest na tym albumie coś, co znaczy dla Tomka więcej, niż jego pozostałe momenty? W końcu - kiedy zobaczymy go na nowo we Wrocławiu... Sprawdźmy razem raz jeszcze u dołu tej strony.

W drugiej godzinie MuzWro - Muzycznego Wrocławia zaprosiliśmy Was na spotkanie z Philem Hartnollem - legendą brytyjskiej i światowej sceny klubowej. Poza grupą The Prodigy, żadna chyba formacja z Wysp Brytyjskich poza duetem Orbital braci Hartnoll nie może pochwalić się taką siłą rażenia dźwiękami wywodzącymi się ze szczytowych momentów popularności pierwszej fali techno/rave. Z pełną odpowiedzialnością można nazwać ich protoplastami brzmienia przełomu lat 80 i 90 minionego wieku.



Co ważne, po obchodach 30. lecia istnienia, w tym także dwóch poważnych przerwach w funkcjonowaniu duetu, Phil i Paul Hartnollowie ostatnim swoim krążkiem "Optical Delusion" dokonali przepięknego odświeżenia raz już sprawdzonej formuły. Kłaniając się jednocześnie bardzo ważnemu elementowi ich brzmienia - surowości, która szczególnie w tym numerze zbliża ich na nowo do kolegów z The Prodigy. Posłuchajcie sami...



Dlaczego o Orbital mówimy akurat teraz? Czy i kiedy Orbital zobaczymy po raz pierwszy w naszym mieście? 
Na te pytania odpowiedzi znajdziecie w wywiadzie video na kanale MUZWRO w serwisie FB. Kliknij w grafikę, by obejrzeć zapis rozmowy.




MUZWRO - Muzyczny Wrocław

Środowa Alternatywa na 89.8 FM
w każdą środę od 18:00 na 89,8 FM i radioram.pl

REKLAMA