RAM bo w kapciach: kultura zero procent

Ewelina Lis | Utworzono: 17.11.2024, 12:16 | Zmodyfikowano: 17.11.2024, 12:16
A|A|A

U nas, czyli w BWA Wrocław, nie serwujemy alkoholu na otwarciach i zamknięciach wystaw ani na innych wydarzeniach towarzyszących. Jest to korzystne dla publiczności, która nas odwiedza – zarówno dla osób będących w trakcie zdrowienia czy trzeźwienia, jak i dla tych, które nie chcą przebywać w towarzystwie osób pod wpływem alkoholu – mówiła Magda Weber.

– Obaw było wiele. Potrzebna była rozmowa i przygotowanie do tematu: jak to wygląda, z czego wynika. Goście, którzy wcześniej przychodzili z powodów związanych ze sztuką, nadal są z nami – nie zniknęli. Pojawiły się jednak nowe osoby, a te, które odwiedzały nas wyłącznie ze względu na serwowany alkohol, już nas unikają – dodawała Magda Weber.

Myślę, że to świetny przykład dla innych instytucji kultury we Wrocławiu. Dowód na to, że jest to możliwe. Taka stara polska tradycja, czyli podawanie alkoholu na wernisażach czy premierach, wcale nie musi być kontynuowana – dodawała Justyna Mańkowska, realizująca działania związane ze zdrowiem psychicznym w kulturze w ramach stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:

REKLAMA

To może Cię zainteresować