Opuszczają Japonię dla Polski: historia migrantek, która potwierdza nasz cywilizacyjny skok

Radio RAM | Utworzono: 22.12.2025, 12:39 | Zmodyfikowano: 22.12.2025, 12:39
A|A|A

Materiał Sponsora


Przyjechały do nas do pracy prosto z Japonii, ale pochodzą z Filipin. Już sam ten fakt daje wiele do myślenia. Oto migrantki, które przez lata żyły i pracowały w jednym z najbogatszych, najbardziej rozwiniętych państw świata, podejmują decyzję o przeniesieniu się właśnie do Polski. Coś, co jeszcze dekadę temu brzmiałoby wręcz nieprawdopodobnie, dziś staje się codziennością.

Od wielu lat w analizach ekonomicznych pojawia się prognoza, że Polska wkrótce osiągnie poziom zamożności porównywalny z Japonią. Dla wielu ekspertów to wciąż abstrakcja, ale dla nas, obserwujących rynek pracy od środka, te procesy są już widoczne gołym okiem.

Przyjazd tych dwóch Pań jest żywym dowodem na to, że marzenie o „drugiej Japonii”, o którym na początku lat 80. mówił Lech Wałęsa, zaczyna się materializować. Polska nie tylko dogania Zachód, ale staje się realną alternatywą dla pracowników z Azji – nawet tych, którzy dotychczas wybierali gospodarki uchodzące za niedoścignione wzory. Polska już stała się „Zachodem”.

Oczywiście wszyscy wiemy, że dzisiejsza Japonia nie jest tą samą Japonią, którą pamiętamy z lat 90. – azjatyckim tygrysem, ikoną innowacji i globalnej ekspansji. Jednak trzeba uczciwie przyznać: nasz kraj przez ostatnie 30 lat wykonał gigantyczny skok cywilizacyjny. Polska stała się bezpiecznym, stabilnym państwem o dynamicznym rynku pracy i rosnących wynagrodzeniach, a to sprawia, że coraz więcej migrantów widzi w nas atrakcyjny kierunek.

Dziś Polska jest w stanie zaproponować miejsca pracy bardziej konkurencyjne niż te, które oferuje Japonia – i to już nie jest slogan, ale fakt potwierdzony decyzjami pracowników z Azji. Dlatego biuro Worksol Group w Tokio rekrutuje dalej, a my sięgamy tam po coraz bardziej wykwalifikowanych kandydatów. Naszym celem jest nie tylko konkurowanie z Japonią o najlepszych specjalistów, ale także budowanie wizerunku Polski jako nowego centrum przyciągania talentów.

Historie takie jak ta są najlepszym dowodem na to, że to wszystko dzieje się naprawdę.

Michał Solecki,

prezes Worksol Group

REKLAMA
To może Cię zainteresować