Dwa Serduszka, Cztery Oczy

Radio RAM | Utworzono: 02.01.2009, 18:43 | Zmodyfikowano: 15.01.2009, 15:15
A|A|A

Anna Maria Jopek należy do bardzo pracowitych i niewątpliwie utalentowanych polskich wokalistek. Obecnie niemal każdy jej projekt cieszy się dużym zainteresowaniem słuchaczy i zyskuje popularność (złote i platynowe płyty). Nie wiem , czy tak będzie również w przypadku boxu „Dwa Serduszka , Cztery Oczy". W każdym razie jest to wyjątkowe na naszym rynku wydawnictwo zawierające mnóstwo muzyki z udziałem artystów wysokiej próby. Są wsród nich: Mino Cinelu, Branford Marsalis, Richard Bona, Oscar Castro-Neves, Tord Gustavsen, Dhafer Youssef, Christian McBride. I choć część tych nawzisk znamy już z sesji płyty "ID", to na dwóch dodatkowych krążkach boxu możemy poznać utwory, które nie zmiesciły się na regularny album , bądż zostały zarejestrowane podczas koncertów Ani.

Właśnie płyta zatytułowana „Spoza" zaskakuje tutaj najbardziej. Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński (będący od lat fotografem i pierwszym muzycznym konsultantem, a prywatnie mężem wokalistki) otwarcie piszą , że niektóre kompozycje tu zawarte „ rozbijały koncepcję projektu „ID", inne zwalniały tempo albumu, jeszcze inne zdawały się zbyt przygnębiające dla jasnego przesłania. Zebrane nie stanowią całości, a raczej swoiste lapidarium. Kartki z dziennika tych trzech szczęśliwych, trudnych, nasyconych lat".

Mamy tu zatem nasycone wrażliwością i czułością „Spróbuj mówić kocham" zarejestrowane na przyjęciu urodzinowym Ani 14 grudnia 2005 r w Studiu im. Agnieszki Osieckiej z genialnym Markiem Napiórkowskim na gitarze i Robertem Kubiszynem na basie. Akustycnza wersja to tzw. pierwszy take, pierwsza próba zmierzenia się z tą kompozycją na żywo. Już otwarcie płyty „ID" brzmiało zjawiskowo. Tu wrażenie tęsknoty w głosie i próby dogonienia czegoś ,co minęło bezpowrotnie- spotęgowano.

Kolejne nagranie to „ID" z niezwykłymi wokalizami w stylu Bobby'ego McFerrina z płyty „Beyond Words". Kto wie, może i doczekamy się kiedyś podobnego projektu w wykonaniu Ani. Arek Pruszyński zapragnął tych dźwięków na swym audiofilskim projekcie „Acoustic Room 47", a nagranie zmiksował Ben Findlay w słynnym Real World Studio Petera Gabriela.

Bardzo przypadło mi do gustu „Nie Omijaj mnie". Jopek brzmi tu drapieżnie, lirycznie, ale też pokusiła się o wokalizy quasi operowe. Ile tu muzyki! Kwartet smyczkowy Krzysztofa Herdzina świetnie buduje tło. W refrenie słychać fortepianowe przebiegi pasażowe Leszka Możdzera. Na basie Richard Bona, Manu Katche na perkusji . Świetny tekst Marcina Kydryńskiego i mamy muzyczną perełkę!

Z kolei „Tigghy Dingghy Ya-hara" ukazuje Annę Marię improwizującą, bawiącą się głosem. Dhafer Youssef- mistrz lutni oud z Tunezji obdarzony głosem nie z tej ziemi wspomaga ją tu nie po raz pierwszy. Próbki możliwości Dhafera moglismy usłyszeć bowiem już na „ID", lecz także w koncertowej „Aya 1984"z „Jo & Co" dołączonego zresztą do zestawu jako trzeci dysk.

Marcin Kydryński ma dar do wyszukiwania barw i brzmień uzupełniających , dopełniających nagranie. Niewątpliwie takim przykładem może być intro na obój do „Jakby nic się nie stało". Znów piękny tekst i świetne frazy Kamy Grott, która występując w międzynarodowych orkiestrach zyskała uznanie na całym świecie (przy okazji polecam barokowe koncerty na obój Kamy). Uszy słuchacza zaczaruje na „Spoza" również „Cisza na skronie, na powieki słońce" w wersji zrodzonej w głowie człowieka- kosmity, bo tak o Pawle Bzimie Zareckim mówią autorzy projektu. Dość powiedzieć, że Bzim gra tu na wszystkich instrumentach. Zdumiewa również spsoób zmiksowania głosu Ani w ostatnich taktach dramatycznie przeciągającej nutę, co przyprawia o dreszcze. Tego trzeba posłuchać.

„Daleko" buduje nastrój smutku i tęsknoty dzięki pięknej melodii i wyczuciu fortpepianu, jakie pod palcami skrywa geniusz Torda Gustavsena. Norweski wrażliwiec, niejednokrotnie koncertujacy w Polsce nie raz już udowodnił, ze Manfred Eicher nie mylił się, zachecając go, by nagrywał swe krążki w barwach ECM. Jako maniak bossa-novy nie mógłbym nie wspmnieć o zjawiskowym „On Wszystko o Nas wie". W roli głównej pulsująca gitara i głos Oscara Castro-Nevesa. Niby znaliśmy już to nagranie z maksisingla „Skłamałabym", ale w zestawie „Spoza" brzmi ono jeszcze bardziej wyjątkowo.

Nie przekonuje mnie niestety wersja utworu „Możliwe" z Katarzyną Dudą na skrzypcach. Na „Faracie" lepiej uchwycono potrzebny w wypadku tej melodii i tekstu puls i rytm. Tutaj całość się rozmywa . Nie wystarczają mi skrzypce i gitara. Ale to oczywiście subiektywne odczucie.  Moją uwagę zwrócił jednak utwór „Felicjanek 10". Wokalizy Ani przenoszą nas w najodleglejsze zakątki wyobraźni. Nagranie brzmi świeżo i zaskakująco. To kompozycja napisana do krótkiej animacji o życiu Karola Wojtyły w czasach jego dzieciństwa. Zalecam taką siedmiominutową podróż z dźwiękiem, bo tyle właśnie trwa to nagranie.

Mamy także ukłon w stronę twórczości Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego w postaci „Patrzę na Ciebie" . Kolejny to także przykład chlubnego duetu Ani z Markiem Napiórkowskim. Jego gitara jest tu równorzędnym partnerem. Podobnie dzieje się zresztą w „A gdybyśmy nigdy się nie spotkali". Płytę „Spoza" kończy nagranie „Linda Lou" , instrumentalny temat napisany dla lutniczego geniuszu Lindy Manzer, która konstruuje gitary Pata Metheny, w aranżacji Krzysztofa Herdzina z udziałem orkiestry Sinfonia Viva.

Jeśli do opisanych przeze mnie utworów dołączymy również dwa pozostałe dyski, mianowicie regularną studyjną wersję albumu „ID" i koncertowe „Jo & Co" z ostatniej trasy Anny Marii Jopek, otrzymamy trzy godziny muzyki nadzwyczjannej urody. Całość została przepięknie wydana i uzupełniona fotografiami ( w większości autorstwa Marcina Kydryńskiego). To aż 88 zdjęć, gdzie odnajdziemy m.in. sesję z koncertu w Hollywood Bowl z 3 września 2008 roku. Ania miała tam okazję spotkać swych brazylijskich mistrzów - wielkiego Ivana Linsa, Eliane Elias, czy Kenny'ego Rankin'a. Ponadto śpiewała przy akompaniamencie orkiestry Vince'a Mendozy z Donem Grusinem przy fortepianie, Oscarem Castro-Nevesem na gitarze i Brianaem Brombergiem na basie. Są zdjęcia z Chrisem Bottim, Bobby'm McFerrinem i te ukazujące po prostu piekną kobietę w pracy i w plenerze. „Dwa Serduszka , Cztery Oczy" to 70 stron książki napisanej mądrą i nasyconą wrażliwością i odpowiedzialnością za słowo treścią.  Aniu, po raz kolejny wielkie brawa!

Anna Maria Jopek -"Dwa Serduszka, Cztery Oczy"

AMJMUSIC/ UNIVERSAL MUSIC POLSKA 2008

 

REKLAMA