Minister samby i bossa novy (Posłuchaj)
Wojciech Jakubowski
Fakt, że Polar Music Prize nazywane jest też też muzycznym Noblem.
I nie bez powodu - ceremonii wręczenia wyróżnienia nadawany jest uroczysty charakter, w ceremonii udział bierze król Szwecji Karol Gustaw XVI, a laureaci otrzymują czek na milion koron szwedzkich.
Cztery lata temu za "odważne i kreatywne zaangażowanie w ukazywanie światu serca i bogactwa brazylijskiej muzyki" został uhonorowany Gilberto Gil, który tym samym dołączył do m.in.": Quincy Jonesa, Joni Mitchel, Raya Charlsa, Stevie Wondera, Burta Bacharacha i Keitha Jarretta, nagrodzonych w latach poprzednich.
Nie zawsze "ukazywanie bogactwa brazylijskiej muzyki" odbywało się w cieplarnianych warunkach i niewątpliwie wymagało od Gilberto Gila, podkreślanej w uzasadnieniu, odwagi.
Po latach harmonii i spokoju, które to lata przypadły na początek jego kariery nastał przełom lat 60. i 70., kiedy to Gilberto Gil trafił razem z Caetan Veloso do więzienia i po kilkumiesięcznym w nim pobycie został przez juntę wojskową zmuszony do emigracji.
Poza krajem przebywał przez kilkanaście lat, cały czas jednak tworzył i koncertował. Po powrocie do kraju znów wykazał się odwagą, zaangażował się bowiem w działalność polityczną, został nawet ministrem kultury, co nie przeszkodziło mu jednocześnie oficjalnie i odważnie popierać legalizację narkotyków. Do ich sprzedaży w aptekach ostatecznie nie doprowadził, jednak musiał być dobrym ministrem kultury, bo jego prośba o dymisję została przyjęta nie bez oporów.
Obecnie znów można go ujrzeć w dżinsach, tenisówkach i T-shirtcie, no i z gitarą w ręku, która od kilku dziesięcioleci już wybija rytm bossa novy czy też samby.
Muzyczny felieton Wojtka Jakubowskiego (Posluchaj):
Więcej "Muzyki dzień po dniu" znajdziesz w zakładce MUZYKA.