Wybory prezydenckie 2010
Fot. Dariusz Wieczorkowski
Sondażowe wyniki myliły się nieco lub bardzo - w
zależności od ośrodka, który je przeprowadzał. Zamiast ponad 10 proc.
będzie kilkuprocentowa przewaga między kandydatami na prezydenta, którzy
zmierzą się w drugiej turze. Wczoraj do urn do godziny 17 poszło ponad 41
proc. Polaków. To więcej niż 5 lat temu. Wtedy o tej samej porze
frekwencja wyniosła 35 proc. We Wrocławiu poziom ten wyniósł ponad 45
proc., a na Dolnym Śląsku 40 proc. Pozostali kandydaci: Janusz Korwin-Mikke - 3 %
Szacunkowe wyniki wyborów z 94
proc. obwodowych komisji dają Bronisławowi Komorowskiemu 41,22 proc., a
Jarosławowi Kaczyńskiemu 36.74 proc. Frekwencja to blisko 55 proc.
Wyniki nie obejmują danych m.in z Warszawy, Gdańska i Katowic. Dane z
innych dużych miast i z poprzednich wyborów wskazują, że może powiększyć
się przewaga kandydata Platformy.
Najtrudniejsza jest
dogrywka - mówił Bronisław Komorowski.
Zwyciężymy - skandowano w sztabie Jarosława Kaczyńskiego.
Dolnośląscy
politycy już szykują się do dwutygodniowej kampanii. Wspierający
kandydata PO senator Leon Kieres był zadowolony z sondażowych wyników
frekwencji i liczy, że na początku lipca będzie podobnie. Z kolei szef
wrocławskiego PiSu Dawid Jackiewicz jest pewien, że w drugiej turze
Jarosław Kaczyński zwycięży.
Oczywiście i PO i PiS muszą teraz
powalczyć o głosy lewicy. Trzeci wynik zdobył szef SLD Grzegorz
Napieralski - prawie 14 proc. Podstawowe pytanie teraz to to, kogo szef
SLD wesprze w drugiej turze. Poseł sojuszu Janusz Krasoń zapewnia, że ta
decyzja tak szybko nie zapadnie.
O głosy lewicy będzie zabiegał
zarówno Bronisław Komorowski jak i Jarosław Kaczyński. Na walkę mają dwa
tygodnie. Druga tura 4 lipca.
Waldemar Pawlak - 1,9 %
Andrzej
Olechowski - 1,6 %
Marek Jurek - 1,3 %
Andrzej Lepper - 1,2 %
Bogusław
Ziętek - 0,3 %
Kornel Morawiecki - 0,2 %