Stadionowe mediacje czas zacząć
Nikt nie jest w stanie powiedzieć kiedy i czym rozmowy się zakończą. Mediatorem między skłóconymi o pieniądze firmami jest miasto - w ubiegłym tygodniu główny podwykonawca wrócił na stadion, ale tylko na chwilę, po to by pomóc strażakom w sprawdzaniu systemów bezpieczeństwa.
Max Bögl w zeszłym tygodniu mówił o przygotowanym planie awaryjnym - być może jednym z pomysłów będzie zawieranie umów bezpośrednio m.in. z protestującym elektrykami. Pracownicy zeszli z placu budowy i nadal niczego nie montują.
Właściciel firmy mówi nam również, że żadnego oficjalnego zaproszenia do rozmów nie dostał. Tymczasem spółka Wrocław 2012, która nadzoruje inwestycję zapewnia, że w tym tygodniu zbierze komplet dokumentów, który ma trafić do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.