Miało być San Francisco, a jest...
fot. radioram.pl
Obiekt kosztował 36 milionów złotych i został zbudowany głównie z myślą o kupcach z placu Grunwaldzkiego. Tymczasem, jak zaznaczają, ze 150 stoisk otwarto zaledwie 40.
Wynajmujący mają pretensję do właściciela i czują się oszukani. Mówią, że Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej obiecywała im co innego.
Część kupców wynajęła prawnika i domaga się od właściciela obniżenia albo zniesienia czynszu do czasu aż hala zostanie skomercjalizowana. Prezes ARAW tłumaczy, że jest to niemożliwe i zaproponował obniżenie czynszu jedynie na okres wakacji.
Ponadto zaznacza, że nigdy nie powiedział, że hala jest wynajęta w 75 procentach. Tłumaczy, że w tej chwili wynajmowana jest połowa stoisk, ale nie wszystkie są otwarte.
Posłuchaj: