Platynowe trio powraca

Jesień to, zdaje się, ulubiona pora tria. Począwszy od krążka „The Time”, przez „Between Us And The Light”, po obecny, koncertowy album - wszystkie docierały (dotrą) do nas w czasie, gdy za oknem deszcz i opadające liście, a w sercu melancholia. Podobnie było z trasami promującymi owe albumy.

Tej jesieni też dadzą o sobie znać. W kraju, w którym muzyczne gusty kształtuje Mandaryna, Ich Troje i Piotr Rubik, zdołali sprzedać oba swoje krążki w platynowych nakładach i zapełnić niemałe sale koncertowe, proponując jednocześnie muzykę dla wyrobionego słuchacza. Szansa na kolejny sukces jest spora, zwłaszcza, że na płycie znajdzie się sprawdzony już materiał, tyle że zagrany na żywo.

I tu dochodzimy do momentu, w którym wielu z Was skrzywi się na wieść, że: właściwie nic nowego, że „odgrzewany kotlet” sprzed roku i dwóch lat... Niezadowolenie zrozumiałe, choć nieuprawnione. Trzeba bowiem wiedzieć, że muzycy - jak na jazzmenów przystało - podczas występów nie stronią od improwizacji i w ten sposób znane z wersji studyjnych kompozycje nabierają zupełnie nowego, niekiedy zaskakującego wymiaru. Poza tym wszyscy ci, którzy mieli okazję wysłuchać tria na żywo, wiedzą, że podczas swoich występów przechodziło ono w sposób niezwykle ciekawy od jednego nagrania do następnego, tworząc z nich nieprzerwaną całość. Czasami karkołomne solo (stanowiące łącznik) wykonywał Lars, czasami pozostali muzycy tria brali na swoje barki zadanie przeprowadzenia słuchacza do następnego utworu. Na pewno będzie ciekawie (choć nie słyszałem jeszcze tego materiału) i na wysokim poziomie. Szczerze w to wierzę!

Ponadto wydawca zapowiada pojawienie się na krążku bliżej (niestety) nie zidentyfikowanych „bonusów”.

Koncertowe wydawnictwo to dwie płyty: CD, z zapisem występu w Fabryce Trzciny w Warszawie (z 29 listopada 2006 r.) oraz DVD z - co uraduje wrocławian - zapisem koncertu w Wytwórni Filmów Fabularnych (z 24 listopada 2006 r.). Będzie co wspominać!