Syrena Sport z Wrocławia! (Zobacz)
Syrena Sport, rys. Pavlo Burkatskyy
Rafał Czubaj, bo to o nim mowa, stawia na autorską konstrukcję.
- Syrena Sport jest fundamentem i inspiracją. To niesamowite auto. Nie chodzi jednak o rekonstrukcję. Marzy mi się nowe wcielenie Syrenki. I właśnie nad tym obecnie pracuje - mówi Czubaj.
Młody konstruktor szacuje, że koszt produkcji prototypu nie powinien przekroczyć 200 tys. złotych.
- Pierwsze rozmowy ws. finansowania projektu już były. Wiele rzeczy chcemy zrobić sami. Mam nadzieję, że po premierze modelu 3D zainteresowanie projektem będzie jeszcze większe - dodaje Rafał Czubaj.
Silnik samochodu o mocy 331 koni mechanicznych ma pochodzić od Nissana 370Z.
- Szacujemy, że Syrena nie powinna ważyć więcej niż 1200 kg, dlatego taki silnik wydaje się być optymalnym rozwiązaniem - tłumaczy konstruktor.
I choć projekt nie jest komercyjny, Czubaj marzy o tym, by powstało kilka sztuk sportowej Syrenki. Jeśli znajdzie się sponsor, twórcy zapowiadają, że przez rok są w stanie złożyć cały samochód.
Premiera modelu 3D jeszcze w tym tygodniu.
Prototyp Syreny Sport, polskiego samochodu sportowego, zbudowano pod koniec lat 50. XX wieku w Fabryce Samochodów Osobowych w Warszawie. Auto z powodów techniczno-produkcyjnych i ze względu na ogólną sytuację polityczno-gospodarczą nie trafiło do produkcji. Samochód uznaje się za jedną z najważniejszych legend polskiej motoryzacji.