Emeryci wyszli na ulicę (ZDJĘCIA)
fot. Martyna Czerwińska
Chcemy emerytury godnej, a nie głodnej - krzyczeli dziś na ulicy Piłsudskiego protestujący emeryci. Ponad 100 osób blokowało ruch na wysokości Zapolskiej, aby zwrócić uwagę rządzących na sytuację najstarszych Polaków. Waloryzacja wzrośnie w tym roku zaledwie o 1,6%, a to oznacza, że najbiedniejsi seniorzy dostaną zaledwie 12 zł więcej. "To niesprawiedliwe" - wykrzykiwali z transparentami i gwizdkami w rękach:
Uczestnicy przechodzili z transparentami przez pasy uniemożliwiając przejazd samochodom i tramwajom. W okolicach Piłsudskiego, Świdnickiej i ulicy Podwale tworzyły się korki, ale obyło się bez komunikacyjnego paraliżu. Co kilka minut emeryci puszczali ruch samochodowy. Nad sytuacją panowała też policja.
Regionalny Sekretariat Emerytów i Rencistów NSZZ "Solidarność" z Wrocławia przepraszał za utrudnienia kierowców, ale zaznaczał też, ze to jedyny sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych miała w tym roku wynieść 1,34 proc. Ostatecznie stanęło na 1,6 proc., ale wg protestujących to wciąż głodowa stawka.
Najubożsi Polacy dostaną zaledwie 12 zł miesięcznie więcej. Ci, którzy otrzymują średnią emeryturę dostaną około 36 zł więcej. Emeryci mówili, że wobec rosnących cen w sklepach, drożejących ce gazu, prądu nie są w stanie za to wyżyć. Wiele osób jest zmuszonych dorabiać, pracując na przykład w ochronie. "Gdyby nie te dodatkowe pieniądze nie miałabym za co kupić leków, jesteśmy spychani na margines społeczeństwa" - mówiła jedna z demonstrantek.
W podobnym tonie wypowiadali się w specjalnie przygotowanej petycji członkowie Solidarności. "Dochody z emerytur i rent nie zapewniają ludziom zaspokojenia elementarnych potrzeb, nie mówiąc już o godnym życiu. Powszechnym zjawiskiem jest niekontrolowany wzrost czynszów, opłat za energię i gaz, różnego rodzaju podatków oraz cen leków. Ta ostatnia kwestia to sprawa życia i śmierci. Wielu ludzi po prostu nie stać na wykupienie leków, a w przypadku poważnych schorzeń są to ceny nie na emerycką kieszeń" -czytamy w dokumencie.
Podobne protesty odbyły się we Wrocławiu w zeszłym roku, ale do tej pory nie przyniosły żadnego skutku.