Remontują węzeł po chińsku
fot. Radio RAM
Przez dwa dni oglądali i oceniali, jak jest realizowana modernizacja wrocławskiego węzła wodnego - teraz negocjacje przenoszą się do Warszawy.
W rozmowach uczestniczą przedstawiciele Banku Światowego, regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej i biura koordynacji projektu.
Największe wątpliwości budzi odcinek, za który odpowiada chińska firma Sinohydro.
Jacek Drabiński z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej tłumaczy, że na razie poszukiwane są rozwiązania problemów:
Janusz Zaleski z biura Koordynacji Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej Dorzecza Odry w rozmowie z Radiem Wrocław obawia się, że wykonawca nie zakończy prac w terminie. Na razie nie ma decyzji o zerwaniu kontraktu, ale nie jest to wykluczone, trwają trudne rozmowy:
Na odcinku za który odpowiada chińska firma są opóźnienia sięgające, według różnych szacunków, od kilku do kilkunastu miesięcy. W kanale Odry, w okolicy mostu widać niewielu robotników, w większości są to polscy podwykonawcy, którzy wiedzą o problemach. - To chodzenie po polu minowym - mówią.
Chińska firma odpowiada za odcinek od mostu Osobowickiego do Rędzina, ma największy kontrakt, wart ponad 300 milionów złotych.