Rady osiedlowe to fikcja? (Posłuchaj)
Przed głosowaniem w maju 2013 roku miasto zorganizowało kampanię zachęcającą mieszkańców do pójścia do urn.
Z mizernym skutkiem, bo frekwencja wyniosła zaledwie 3,94 proc. Wrocławianie nie dali wiary zapewnieniom, że radni mogą mieć realny wpływ na to, co dzieje się w ich najbliższym otoczeniu.
Teraz wątpliwości mają nawet sami radni i planują zmiany w statucie, który zagwarantuje im większe prawa.
Sprawie przyjrzała się Martyna Czerwińska:
Rady Osiedlowe powstały po to, aby współdecydować o tym jak żyje się w miejscach najbliższym mieszkańcom danego terenu. Stanowią - obok rad dzielnic - najniższą jednostkę w hierarchii samorządu terytorialnego.
Rady powołują również niektóre spółdzielnie mieszkaniowe. Tak jest w Legnicy. We Wrocławiu działających rad osiedlowych jest 48 natomiast w Wałbrzychu 11.
Rada Osiedla jest również organem, do którego mieszkańcy mogą zgłaszać swoje konkretne problemy. Członkowie rad osiedli mogą podejmować inicjatywy np. w zakresie komunikacji miejskiej, zagospodarowania przestrzennego terenu czy ochrony środowiska. Współpracują z policją, strażą miejską, strażą pożarną w sprawach związanych z bezpieczeństwem mieszkańców.
Jednak nadal rady osiedli są elementem polskich miast, który jest stosunkowo mało znany mieszkańcom, zaś ich funkcja nie jest jasna. Nie otrzymały one prawnej odrębności. Są traktowane jedynie jako forum aktywności grup mieszkańców i ich głos doradczy w kontaktach z miejskimi urzędnikami.
Z jednej strony, są one mało znane przez mieszkańców, a z drugiej – gminy niewiele czynią, by je wzmocnić.