Morderca miss znów zaatakował

Sylwia Jurgiel, wsp. Michał Hamburger | Utworzono: 14.08.2014, 12:23
A|A|A

Fot. archiwum prw.pl

Szokujące kulisy zatrzymania podejrzanego o zaatakowanie nożem obywatela Rumunii we Wrocławiu - do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Obcokrajowiec chciał okraść mieszkanie, w którym przebywał Jerzy L. Prokurator Małgorzata Klaus ujawnia Radiu Wrocław, że podejrzany ma kryminalną przeszłość:

Skazany odsiedział 15 lat więzienia, na wolność wyszedł dwa lata temu. Po ataku na Roma, trafił do aresztu:

Zabójstwo Agnieszki Kotlarskiej we Wrocławiu to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych w historii Polski. W sierpni 1996 roku Jerzy L. zamordował kobietę na oczach jej 2,5-letniej córki i męża. Podszedł do miss, kiedy ta z rodziną wychodziła z domu. Poprosił ją o rozmowę, a kiedy kobieta odmówiła, zaatakował ją nożem. Ranny został też mąż Kotlarskiej, Jarosław.

Kotlarska urodziła się we Wrocławiu w 1972 roku. Urodziwa nastolatka w wieku lat siedemnastu zgłosiła się do agencji modelek. Dwa lata później wzięła udział w wyborach Miss Polski i zdobyła koronę. Kolejny sukces czekał na nią w Tokio gdzie zdobyła tytuł Miss International. Kariera rozwinęła się błyskawicznie. Pracowała dla Calvina Kleina i Ralpha Laurena. Miała zdjęcia w najpopularniejszych czasopismach, takich jak "Vogue" oraz "Cosmopolitan". Szczęście zakłócał jej wielbiciel - Jerzy L.

Skrępowana wieloma wyznaniami odpowiadała, że jest zakochana w innym mężczyźnie. Jednak Jerzy L. nie dawał za wygraną. Kotlarska związała się z wrocławskim prawnikiem. Mężczyzna towarzyszył jej podczas trzyletniego pobytu w Stanach Zjednoczonych i tam postanowili wziąć ślub. Niedługo potem na świat przyszła ich córeczka. Pobyt za oceanem uwolnił modelkę od natarczywego wielbiciela. Mężczyzna jednak pojawił się w jej życiu ponownie w 1996 roku. Być może przypomniał sobie o niej, bo 17 lipca z lotniska JFK wystartował samolot do Paryża - jedenaście minut po starcie maszyna eksplodowała. Nikt nie przeżył tej katastrofy. Właśnie tym samolotem miała lecieć Agnieszka Kotlarska. Nie poleciała, o czym z ulgą pisały polskie media.

Decyzja uratowała jej życie, ale tylko na sześć tygodni. 27 sierpnia, niewiele ponad miesiąc po katastrofie samolotu, modelka z rodziną była w swoim domu we Wrocławiu. Jerzy L. postanowił się z nią zobaczyć. Kiedy była miss wyszła z domu razem z mężem i córeczką Jerzy L. wyciągnął nóż. Mąż został raniony w udo, a Kotlarska została trzy razy ugodzona nożem w klatkę piersiową. Zmarła w szpitalu. Morderca został zatrzymany kilkanaście minut po dokonaniu zbrodni.

Posłuchajcie znakomitego reportażu Jolanty Krysowatej "Jedyna miłość" z 2010 roku:

REKLAMA