Protasiewicz zgodził się zapłacić

Radio RAM | Utworzono: 15.08.2014, 00:08 | Zmodyfikowano: 15.08.2014, 14:39
A|A|A

fot. archiwum prw.pl

Bez zarzutów i bez sądu zakończy się najprawdopodobniej sprawa awantury na lotnisku we Frankfurcie z udziałem szefa dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej Jacka Protasiewicza. Jak informowaliśmy w czwartek, polityk dostał propozycję zakończenia sprawy bez konsekwencji, ale jest jeden warunek - musi zapłacić 5 tys euro na cel społeczny. Jacek Protasiewicz mówił nam, że analizuje tę propozycję z prawnikami. Decyzję miał podjąć zaraz po długim weekendzie. Jeśli szef PO w regionie zapłaci - niemiecka prokuratura zawiesi sprawę - w Polsce to taki odpowiednik warunkowego umorzenia sprawy. Okazuje się jednak, że decyzja już jest.

"Zdecydowałem się przyjąć tę propozycję" - informuje Protasiewicz w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji. Ale jednocześnie wyraźnie podkreśla:

"(...) próby publicznego interpretowania mojej decyzji jako przyznanie się do jakiejkolwiek winy, będą przedmiotem postępowania sądowego z mojego powództwa"

Z czego wynika to ostrzeżenie? Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia Jacka Protasiewicza, który odnosi się do postępowania niemieckiej prokuratury i propozycji umorzenia tego postępowania.

Przypomnijmy, że chodzi o historię, którą w lutym opisał niemiecki "Bild" - polityk, który był wówczas wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego miał obrażać i wykrzykiwać do celników m.in. słowa raus.

CZYTAJ WIĘCEJ O AFERZE NA NIEMIECKIM LOTNISKU (KLIKNIJ)

Sprawa stała się bardzo głośna w kraju - Jacek Protasiewicz stracił miejsce na liście PO w wyborach europejskich. Niemiecka służba złożyła w prokuraturze zawiadomienie o obrazie urzędnika. Sprawa ruszyła dopiero w lipcu, gdy polityk przestał być chroniony immunitetem poselskim.

OŚWIADCZENIE JACKA PROTASIEWICZA

15 sierpnia 2014

1. Potwierdzam, że otrzymałem z frankfurckiej prokuratury zarówno komplet dokumentów zgromadzonych w toku postępowania wyjaśniającego, jak i propozycję DEFINITYWNEGO - w oparciu o par.153a StPO (niemiecki odpowiednik kpk)- umorzenia postępowania (bez możliwości odwołania się stron od tego postanowienia) w sprawie zajścia na lotnisku we Frankfurcie 25.02.2014, po wpłaceniu kwoty 5000 euro na cel użyteczny społecznie.

2. Ze zgromadzonych materiałów -wbrew relacjom dziennika "Bild" i wielu polskich mediów- nie wynika, że doszło tam do propagowania ideologii nazistowskiej, ani też używania symboli faszystowskich. Zdaniem współpracujących ze mną prawników, doszło natomiast do złamania zapisów Protokołu w sprawie przywilejów i immunitetów Unii Europejskiej (a zwłaszcza art.7 i 9 Protokołu nr 7 do Traktatu o UE), jednakowoż dla takiego czynu nie przewidziano w prawie niemieckim sankcji.

3.Informuję również, że poza skargą niemieckiego celnika,nie ma wśród tych dokumentów osobnej "skargi policji", ani też policyjnego "wniosku o ukaranie", o czym bezpodstawnie informują polskie mass-media.

3. Po analizie podstaw prawnych, na których opiera się propozycja niemieckiej prokuratury, a zwłaszcza Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego RFN z 16.01.1991r. (Nr Akt 1BvR132690), które stwierdza m.in., że:

a) "na podstawie par.153a ust.2 StPO nie podejmuje się żadnego rozstrzygnięcia,czy obwiniony popełnił lub nie zarzucane mu czyny." (pkt.19 uzasadnienia)

b) "na podstawie par.153a ust.2 StPO nie ma dowodu na popełnienie przez obwinionego przestępstwa,tym samym odpowiada to zasadzie domniemania niewinności" (j.w.)

c) proponowany tryb zakończenia postępowania "odpowiada zasadzie domniemania niewinności, ponieważ użycie art.153a ust.2 StPO NIE JEST dowodem na popełnienie przestępstwa." zdecydowałem się przyjąć tę propozycję.

4. Niniejszym informuję wszystkich zainteresowanych, że ww Orzeczenie dostępne jest publicznie, a zatem próby publicznego interpretowania mojej decyzji jako przyznanie się do jakiejkolwiek winy, będą przedmiotem postępowania sądowego z mojego powództwa.

5. Jednocześnie raz jeszcze chciałbym przeprosić wszystkich, u których moje niestosowne zachowanie -nawet,jeśli w reakcji na niestosowane zachowanie niemieckich służb- wywołało oburzenie, niesmak lub choćby zdziwienie.

6. W szczególności przepraszam osoby, które oddały na mnie swój głos w którychkolwiek wcześniejszych wyborach i zapewniam, że tak jak w marcu zrezygnowałem z kandydowania do Parlamentu Europejskiego, aby nie zasłaniać się immunitetem w powyższej sprawie, tak nadal będę starał się odzyskać Państwa zaufanie.

REKLAMA