Paryż we Wrocławiu? Za wysokie progi...
Widok na Centrum Pompidou (fot. Jean-Christophe Windland/Wikipedia)
Ekspozycja miała być pokazywana na piętrze wyremontowanego Dworca Głównego. Biuro ESK informuje jedynie, że nie udało się porozumieć z Francuzami i zapewnia, że prowadzone są rozmowy z innym muzeum w sprawie wystawy dzieł światowych artystów.
Centrum Pompidou to jeden z symboli Paryża. Sztukę nowoczesną w budynku nazywanym też Rafinerią co roku ogląda tam około 3 mln turystów. - Obiekt wybudowano w połowie lat 70. To gigantyczna biblioteka, ale przede wszystkim ogromne centrum sztuki współczesnej. Eksponatów jest prawie 60 tys. z czego ok. 15 tys. na wystawie stałej - reszta jeździ po świecie - mówi nam Maciej Przestalski z Radia Wrocław Kultura.
Dzieła z Centrum Pompidou miały trafić na wrocławski Dworzec Główny. Rozmowy były bardzo zaawansowane, w ubiegłym roku przedstawiciele francuskiego muzeum oglądali miejsce prezentacji i... zapadła cisza.
Cisza trwała do teraz, bo właśnie teraz biuro ESK informuje, że wystawy nie będzie. Wiola Samborska ogranicza się do krótkiego komunikatu. - Z wystawy musieliśmy zrezygnować, ponieważ koszty były zbyt wysokie.
Pieniądze są oczywiście ważne, ale tu problem tkwi raczej w czymś innym. Renomowane muzea wypożyczają swoje dzieła innym placówkom kultury zazwyczaj nieodpłatnie. Po stronie organizatora są koszty ubezpieczenia i pieniądze dla kuratorów i to mogą być spore kwoty, ale przecież Wrocław musiał się z tym liczyć. Problemem jest prawdopodobnie przestrzeń wystawiennicza.
Mówimy o obrazach choćby Marca Chagalla (na zdjęciu obok). Takich dzieł w niezabezpieczonej przestrzeni pokazywać nie wolno i nikt na to się nie zgodzi. Zatem do kosztów związanych z ubezpieczeniem dzieł trzeba by było dodać koszty związane z przygotowaniem piętra Dworca Głównego do spełnienia choćby standardów bezpieczeństwa - a to już mówimy o milionach. Zatem wystawa z Centrum Pompidou odpływa w siną dal. - W kuluarach mówi się, że obiekt był niewystarczający. Wielka szkoda, bo to dzieła sztuki, które przyciągnęłyby gości z całej Europy - przekonuje Przestalski.
Przedstawiciele biura Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu nieoficjalnie zapewniają, że mieszkańcy zobaczą m.in. dzieła Marca Chagalla w 2016 roku. Trwają bowiem negocjacje z muzeum Hamburger Bahnhof w Berlinie. Do tego i kolej, i ESK zapewnia, że piętro Dworca Głównego to świetne miejsce na wystawy sztuki - niedawna została podpisana umowa z miastem, które ma wiele ciekawych pomysłów na zagospodarowanie tego terenu
Wiola Samborska mówi jedynie, że o wystawie na Głównym w tej chwili nic nie można powiedzieć: - Po pierwsze szczegóły zapraszam na prezentację programu. A te szczegóły mają być ujawnione w czerwcu - wtedy biuro ESK we Wrocławiu ma zaprezentować program imprez, choć jak się okazuje będzie to tylko częściowa prezentacja. - W czerwcu poznamy program w pierwszej odsłonie, na drugą zaprosimy w grudniu - mówi Dominika Kawalerowicz.
To nowość i do tego zaskakująca, która znowu oddala prezentację całego pomysłu Wrocławia na Europejską Stolicę Kultury, bo okazuje się, ze całość programu poznamy na zaledwie kilka tygodni przed otwarciem całego święta. Zarys części projektów prezentuje na swojej stronie internetowej ministerstwo kultury. Nie ma tam jednak żadnych nazwisk artystów, którzy mają pojawić się we Wrocławiu. Wiadomo m.in., że Warszawa dołoży się do otwarcia i zamknięcia imprezy w stolicy regionu, czyli do Duchów Wrocławia i Zimowej Fiesty.
Reszta na razie jest milczeniem...