Medyczna zagadka we Wrocławiu (POSŁUCHAJ)
50-latek trafił do szpitala w lutym, kiedy szalała grypa, nagle jego płuca odmówiły posłuszeństwa. Jedynym wyjściem było podłączenie go do ECMO - aparatury zastępującej płuca i serce. Jak mówi szef kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii profesor Andrzej Kubler zwykle ECMO stosuje się kilka dni, w tym przypadku to już jest 80. doba.
W ostateczności pozostanie tylko przeszczep obu płuc, co może być skomplikowane, jeśli nie niemożliwe. Na razie lekarze stosują eksperymentalne leczenie komórkami macierzystymi. Na efekty trzeba jeszcze poczekać. Według specjalistów, literatura światowa nie zna rozwiązania tego przypadku. - Chory nie miałby żadnych szans na przeżycie, gdyby nie specjalistyczna aparatura. To jednak nie jest rozwiązanie problemu - dodaje Kubler.
Sukcesem, z medycznego punktu widzenia, jest już tak długie utrzymanie chorego przy życiu, jego stan jest określany jako stabilny, jednak pacjent nie jest w stanie oddychać bez aparatury.
REKLAMA