Wojsko na 65. kilometrze trasy kolejowej (FOTO)
fot. Michał Wyszowski
Rekonesans trwał zaledwie dziesięć minut. Wojskowym towarzyszyli przedstawiciele zarządzania kryzysowego, policja oraz straż kolei. Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz mówi, że cała akcja ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa w tym miejscu.
Pomoc w rozwiązaniu tej sprawy wojskowych poprosił prezydent Wałbrzycha.
Teren będzie dalej zabezpieczony, ale miasto nie przewiduje szczególnych środków ostrożności. Na miejscu jest policja i straż ochrony kolei. Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej mówi, że samo sprawdzenie tych informacji zajmie kilka dni. Zaleca uspokojenie emocji.
Przypomnijmy, że dzisiaj ujawnili się potencjalni odkrywcy pociągu. W specjalnym oświadczeniu podali, że stoi on właśnie w tym miejscu, które dzisiaj sprawdzało wojsko.
Znalazcy pociągu to Piotr Koper oraz Andreas Richter. W rozmowie z reporterem „Panoramy” potwierdzili, że mają niezbite dowody na jego istnienie. Chodzi o zeznania świadków, którzy wskazują na to, gdzie jest ukryty pociąg, przeprowadzili także własne badania. Piotr Koper i Andreas Richter wydali specjalne oświadczenie w tej sprawie.
Z potencjalnymi znalazcami rozmawiał reporter telewizyjnej „Panoramy”.
Znalazcy – jeden z nich jest mieszkańcem Wałbrzycha - twierdzą, że mają cały plan oraz środki na jego wydobycie.
Odkrywcy pociągu twierdzą, że pociąg nie jest zaminowany. Przy jego wydobyciu deklarują pełną współpracę przede wszystkim z Ministerstwem Obrony Narodowej.
Odkrywcy zamieścili na swojej stronie internetowej zdjęcie "złotego pociągu". Badanie zostało przeprowadzone georadarem KS-700. Badanie przedstawia przekrój gruntu 3D z widocznym szybem schodzącym w dół. Szyb schodzi około 50 m w głąb.
Tymczasem międzynarodowe media szturmują Wałbrzych i zamek Książ. Legenda o tzw. złotym pociągu jest tak silna, że ściągnęła dziennikarzy nawet z Finlandii i Chin. W ostatnich dwóch tygodniach Wałbrzych odwiedziły redakcje najważniejszych mediów światowych.
Szacuje się, że kampanię reklamową prowadzoną z takim rozmachem, miasto musiałoby zapłacić kilkadziesiąt milinów złotych.